Co za wyznanie! Dominika Figurska-Chorosińska mówi, że pokochała PiS "miłością czystą"

Paweł Kalisz
Aktorka Dominika Figurska-Chorosińska raczej nie ma na koncie wielkich kinowych kreacji. W ostatnim czasie karierę rozwija bardziej na innym polu, politycznym, łącząc to z rolą w serialu "M jak Miłość". Aktorka wyraźnie ma apetyt na więcej niż posiadany obecnie mandat w sejmiku województwa mazowieckiego. Ubiega się o mandat posłanki. W Radiu Zet wytłumaczyła, dlaczego startuje z listy PiS.
Dominika Figurska-Chorosińska wyznała, że pokochała obóz dobrej zmiany miłością czystą. Fot. Screen / Radio ZET
Miłość podobno niejedno ma imię. Aktorka z nadzieją na zaistnienie w polityce wyznała, że "pokochała obóz dobrej zmiany miłością czystą". – Wydaje mi się, że to jedyny obóz, który dba o bliskie dla mnie wartości. Rodzina, życie. Wszystko, czemu hołduję od wielu lat. Chcę w tym uczestniczyć – wyznała Dominika Figurska-Chorosińska na antenie Radia Zet.

Zdaniem gwiazdy "M jak miłość" w Polsce wszystko zmierza w dobrym kierunku. – Z mojej perspektywy naprawdę jest dobrze. Na pewno są rzeczy, które nie zostały zrealizowane, ale wszystko idzie ku dobremu – zapewniła Figurska-Chorosińska.


Aktorka bez powodzenia ubiegała się o mandat w Parlamencie Europejskim, do którego startowała z listy PiS. Dziś jest radną sejmiku mazowieckiego, ale jej ambicje są większe. Dominika Figurska-Chorosińska startuje wyborach do Sejmu w okręgu podwarszawskim, z ostatniego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości.

Prywatnie Dominika Figurska-Chorosińska jest żoną aktora Michała Chorosińskiego i matką piątki dzieci. Małżeństwo przechodziło trudny okres, gdy wyszło na jaw, że aktorka miała romans ze starszym o 10 lat reżyserem i kompozytorem. Jeden z jej synów pochodzi właśnie z tego związku. Jej mąż uznał dziecko za swoje.

"Skleiliśmy małżeństwo, choć z ludzkiego punktu widzenia było to niemożliwe. Najpierw zaczęła mnie rozsadzać tęsknota za sakramentami. Pewnego dnia na targach książki przypadkowo natknęłam się na Dzienniczek s. Faustyny. Przeglądając go, znalazłam zdanie, że 'mogą przyjść do mnie najwięksi grzesznicy'. Poczułam, że zalewa mnie strumień boskiej miłości. Dziś uważam, że to m.in. s. Faustyna uratowała moje małżeństwo” – wyznała w jednym z wywiadów aktorka.

– Popełniłam błąd, ale absolutnie dla mnie małżeństwo, wierność jest sprawą nadrzędną, że tak powiem, fundamentalną. Ja wiem, że naprawdę warto jest za wszelką cenę walczyć o małżeństwo, o rodzinę, bo to wszystko, co się przydarzyło w naszym małżeństwie, zdarzyło się 12 lat temu i gdyby nie media, to naprawdę my już byśmy o tym dawno zapomnieli – stwierdziła Figurska-Chorosińska na antenie Radia ZET.

źródło: Radio ZET