"Rezydent zniknął, nikt nic nie wie. Co robić?!" Panika i chaos wśród turystów Neckermanna
Sytuacja wygląda dramatycznie. W urzędzie powołano sztab kryzysowy. Uruchomiono fundusz gwarancyjny. "Na Majorce w moim hotelu wszystkich z Neckermanna wyrzucają z hotelu, bez prawa do posiłku. Ucinają opaski. Jak ktoś protestuje wzywają policję. Nawet zamki w drzwiach zmieniają. Masakra. A na rezydenta nie ma co liczyć" – opisuje jeden z Polaków na facebookowej grupie "Poszkodowani Polacy Neckermann Thomas Cook".
Grupa na FB powstała natychmiast, gdy zaczęły się kłopoty biura. I natychmiast zaczęła się rozrastać w zawrotnym tempie. Gromadząc Polaków, którzy w czasie urlopu w ciepłych krajach, nagle dowiedzieli się, że muszą zapłacić za hotel. A także takich, którzy właśnie szykowali się do wyjazdu i dowiedzieli się, że odwołano im lot i chcą zwrotu pieniędzy.
Również takich, którzy w panice zaczęli pytać, jak zrezygnować z wyjazdu z Neckermannem nawet za rok. I w ogóle, co dalej? "Mam wylot do Egiptu 24.10 dziś 30 dni przed wylotem miałam zrobić drugą część zapłaty. Ja już nie chce nigdzie lecieć. Tylko co teraz zrobić?", "Czekamy, bo nic innego nie możemy zrobić, ja się po prostu teraz boje lecieć" – na grupie jeszcze w środę rano była dosłownie lawina podobnych wpisów.
Wszyscy wściekli, w totalnym szoku. Który jeszcze bardziej się nasilił, gdy Neckermann ogłosił niewypłacalność.
Teraz było już wiadomo, że nigdzie nie polecą. Albo będą mieli problem z powrotem. Za granicą jest ponad 3 tys. turystów.Biuro podróży Neckermann Polska ogłosiło, że jest niewypłacalne i zapowiedziało, że w najbliższych dniach złoży do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy wniosek o ogłoszenie upadłości. To efekt kłopotów brytyjskiego biura podróży Thomas Cook i jego bankructwa, które zostało ogłoszone dzień wcześniej. Thomas Cook był właścicielem Neckermanna. "W związku z zaistniałą sytuacją w dniu dzisiejszym zawieszamy wszelką działalność operacyjną związaną ze sprzedażą w Polsce produktów turystycznych" – napisano w komunikacie.
"Jestem w Turcji Eftalia Village. Musiałam opłacić sobie hotel i prawdopodobnie transfer na lotnisko a co z lotem? Tego nie jestem w stanie powiedzieć. Jeżeli biuro ogłosi upadłość to nawet lotów nie będzie z powrotem" – dzielą się obawami.
Na grupie widać, że nie wiedzą co robić. Pytają o zwrot pieniędzy. Piszą, że nie mogą dodzwonić się na infolinię. Nie mają kontaktu z rezydentami.
Choć jeszcze we wtorek słyszeli w biurze, że będzie dobrze. Bo odwołano tylko najbliższe loty, a potem będzie ok.
"Siedzę jak na szpilkach"
Karolina Cieślak powinna właśnie być z rodziną w Turcji, ale jej lot został odwołany zanim biuro ogłosiło niewypłacalność. Miała, jak wielu turystów w jej sytuacji mieć zwrócone pieniądze. Jeszcze we wtorek dzwoniła w tej sprawie do biura. Panie były bardzo miłe, zostawiła nr konta i czekała na przelew.
– Mam niby dostać zwrot całej kwoty. Ale nie mam tej pewności. Siedzę jak na szpilkach. Dzisiaj próbowałam dodzwonić się do działu księgowości biura, ale niestety nikt nie odbierał telefonu – mówiła nam jeszcze w środę rano.
Anna Kądziołka kupiła wycieczkę na Kretę, od pośrednika dla 4 osób. – Próbujemy odzyskać pieniądze i wymyślić coś innego. Nie wiemy czy się uda, jesteśmy zawiedzeni ale wolimy taką sytuację niż być w obcym kraju bez pomocy wyrzucani z hotelu – mówi naTemat."Z ogromną przykrością informuję, że w dniu dzisiejszym działając w zgodnie z przepisami polskiego prawa, (...) w związku z niewypłacalnością Neckermann Polska Biuro Podroży sp. z o.o. ("Spółka", "Neckermann Polska") złożyłem stosowny wniosek do Marszałka Województwa Mazowieckiego o uruchomienie gwarancji ubezpieczeniowych wystawionych przez AWP P&C S.A. Oddział w Polsce (Allianz Partners)".
Pierwszy raz chciała wyjechać z biurem. Znajomi polecali właśnie Neckermanna. – Nikt się tego nie spodziewał. Zazwyczaj wszyscy narzekali na Itakę i TUI, ale Neckermann i Rainbow były polecane – mówi.
Kontaktowali się z hotelami
Anna jest w ogromnym szoku. – Próbowałam zdobywać informacje na własną rękę, gdy tylko usłyszałam pogłoski, że coś się dzieje. Napisałam do hotelu. Odpisali, że im przykro, ale nie mogą udzielić mi żadnych informacji i powinnam kontaktować się z biurem podróży. Na infolinii usłyszałam wyuczoną formułkę od pracownika Neckermann Polska, że sytuacja jest bardzo dynamiczna i nie wiedzą co dalej – opowiada.
Rozgoryczeni? To mało powiedziane. – Wie pani co jest jeszcze najgorsze? – pyta Karolina Cieślak. – Że ludzie, którzy mieli mieć wyloty jutro czy za tydzień, dzwonili do biura, i słyszeli, że wszystko jest opłacone, że lecą. Ale klienci są na tyle mądrzy, że pisali do swojego hotelu i dostawali informację, że ich rezerwacja nie jest opłacona. Oszuści nic więcej.
Mnóstwo takich historii jest opisanych na grupie. Są nawet screeny maili z hoteli, w których czarno na białym napisano, że rezerwacja jest odwołana.
– Moje odczucia są straszne, jestem zawiedziona. Pierwszy raz mam do czynienia z taką sytuacją, a najbardziej szkoda mi mojej córki. Jesteśmy bardzo zniesmaczeni, źli. Nie rozumiem funkcjonowania biur. Jeśli opłacam całość wycieczki miesiąc przed wylotem to moje pieniądze powinny być zaksięgowane w hotelu, do którego lecę a nie opłacać czyjeś inne wycieczki – mówi Karolina Cieślak.
A miało być tak dobrze
Wiele osób opisuje, jak w biurze uspokajano turystów. "My mamy lecieć 09.10. Też dzwoniłam do Neckermanna i Pani powiedziała, że wszystko będzie dobrze. Odwołali teraz loty ze względów bezpieczeństwa. Ale w październiku będzie ok i firma będzie działać. Dzisiaj dostałam dokumenty podróży i czekamy. Myślę, że do tego czasu wszystko się wyjaśni" – ktoś opisuje.
Zresztą 23 września Neckermann sam wydał oświadczenie. Zapewniając, że prowadzi normalną, codzienną działalność.
Wnioski o zwrot kosztów
Dziś na grupie widać jeden wielki chaos. Nikt nic nie wie. A ludzie mają przeróżne dylematy.
"Planowany wylot z Neckermannem w niedzielę Kraków-Majorka. Pani w biurze w Łodzi (tam kupowaliśmy, mimo że rezerwacja była "internetowa") zapewnia, że wszystko ok. Ale podała numer do centrali. Tam uzyskałem informację, że dzisiejszy wylot klientów N na Majorkę został odwołany. Ale równocześnie nie otrzymałem potwierdzenia, że niedzielny też, przez co nie mogę tego traktować jako podstawy do anulowania. Jakaś masakra ogólna".
"Neckermann wykupił nam loty w Ryanairze, dzwoniłam i to prawda, jesteśmy na liście pasażerów. Hotel – to co u wszystkich – to be paid at the reception. Czy wiecie co w takiej sytuacji? Czy możemy lecieć i dokupić hotel na własną rękę czy lepiej nie i powinniśmy czekać na zwrot całkowitej kwoty za wycieczkę?".
Oświadczenie o niewypłacalności biura można znaleźć na profilu FB Neckermanna. Jest tu też informacja o tym, jak składać wnioski o zwrot kosztów. "Ciężko się dodzwonić, ale ja już załatwiłem" – pisze jeden z zainteresowanych."Nawet jeśli opłacimy pobyt w hotelu do końca to co później z lotem, transferem?? Też samemu? A jeśli Ministerstwo powie, że organizuje przeloty a my opłacimy pobyt do końca (bo krócej nie chcą) kto nam za to zwróci?".
Ale pod postem jest mnóstwo komentarzy współczujących nie tylko poszkodowanym turystom, ale też Neckermannowi. Nikt nie spodziewał się, że właśnie ich coś takiego dopadnie.