Lewandowski w elitarnym towarzystwie. Dzięki dwóm golom z Tottenhamem Polak przeszedł do historii
Bayern Monachium we wtorek pokonał Tottenham w Lidze Mistrzów aż 7:2, a Robert Lewandowski strzelił dwie bramki. Dzięki temu polski napastnik stał się piątym najlepszym strzelcem w historii tych rozgrywek. I niedługo może trafić na podium.
Przeciwko Tottenhamowi Polak strzelił najpierw pod koniec pierwszej połowy w bardzo trudnej sytuacji z pola karnego, a już pod koniec meczu wykończył kontrę. Te bramki może nie dały Bayernowi wygranej (bo sam Serge Gnabry w tym meczu strzelił... cztery), ale pozwoliły zameldować się "Lewemu" (który w meczu imponował też swoją techniką) w bardzo elitarnym towarzystwie.
Polak dzięki tym bramkom został piątym najlepszym strzelcem w historii Ligi Mistrzów. Ma ich na swoim koncie już 56. Do czwartego w zestawieniu Karima Benzemy brakuje mu już tylko czterech trafień, a ponieważ Francuz jest już tylko cieniem samego siebie, można spodziewać się, że nie będzie już "Lewemu" uciekać.
Większy problem może być z pierwszymi dwoma miejscami, które realnie są już nie do przeskoczenia. Drugi Lionel Messi ma na koncie 110 bramek, a pierwszy Cristiano Ronaldo 127.