Szedł z nożami i krzyczał "Allahu Akbar". Chwile grozy na Marszu Równości we Wrocławiu

redakcja naTemat
Do niebezpiecznego incydentu doszło w sobotnie popołudnie we Wrocławiu tuż przed rozpoczęciem Marszu Równości. W kierunku tęczowego tłumu ruszył mężczyzna, który w rękach trzymał noże. Wykrzykiwał przy tym hasło "Allahu Akbar". Zatrzymała go policja.
Szedł z nożami i krzyczał "Allahu Akbar". Chwile grozy na Marszu Równości we Wrocławiu. Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
Co najmniej kilka tysięcy osób przeszło w sobotę ulicami miasta w 11. Wrocławskim Marszu Równości pod hasłem "Miłość przeciw nienawiści". Po raz pierwszy tegoroczny marsz został objęty patronatem prezydenta miasta Jacka Sutryka. Przez całą trasę przemarszu jego uczestników otaczał kordon policji.

Jeszcze zanim marsz ruszył, funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który szedł z nożami w kierunku miejsca zgromadzenia uczestników. Krzyczał przy tym "Allahu Akbar".
Policjanci Zespołu Antykonfliktowego w trakcie zabezpieczenia zgromadzenia na pl. Dominikańskim.Fot. Dolnośląska Policja
Policjanci zabezpieczyli dwa noże, a zatrzymany trafił do jednego z wrocławskich komisariatów – czytamy w komunikacie dolnośląskiej komendy.
Policja dolnośląska:

W okolicach Placu Wolności policjanci zauważyli mężczyznę, który trzymając w rękach noże, szedł w kierunku miejsca zgromadzenia uczestników marszu i policjantów krzycząc m. in. Allah Akbar, co wskazuje na jego irracjonalne zachowanie. To policjanci stanęli na drodze mężczyzny i narażając swoje życie oraz zdrowie natychmiast zareagowali. Profesjonalizm i dobre wyszkolenie funkcjonariuszy doprowadziły do szybkiego i skutecznego zatrzymania napastnika oraz zapobieżenia tragicznego w skutkach zdarzenia. Czytaj więcej

O samym zatrzymanym wiadomo tyle, że jest to 41-letni obywatel Polski i że był już notowany przez policję za przestępstwa i wykroczenia.


Według organizatorów we wrocławskim Marszu Równości wzięło udział ok. 10 tys. osób. Wśród uczestników byli m.in. Krzysztof Śmiszek z Wiosny, Paweł Rabiej z Nowoczesnej czy legenda opozycji w czasach PRL Władysław Frasyniuk.
Uczestnicy marszu wchodzą na Rynek w eskorcie policjantów.Fot. Dolnośląska Policja
Tuż przed marszem we Wrocławiu doszło do jeszcze jednego skandalu – na przystankach komunikacji miejskiej pojawiły się homofobiczne plakaty. Urząd Miasta i MPK zareagowały na to natychmiast.