"Lider o takich ludziach nie zapomina". Ujawniono, dlaczego Piotrowicz i Pawłowicz mają trafić do TK
Nominacje dla Stanisława Piotrowicza, Krystyny Pawłowicz oraz Elżbiety Chojny-Duch do Trybunału Konstytucyjnego to największe zaskoczenie polityczne początku tygodnia. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że wielu polityków Zjednoczonej Prawicy o takich kandydaturach nawet nie wiedziało. Zaskoczony miał być też prezydent.
Jej kandydatura nie jest jednak i tak aż takim zaskoczeniem jak Pawłowicz i Piotrowicz. W przypadku posłanki PiS od dawna mówiło się, że Trybunał Konstytucyjny to jej niespełnione marzenie. Z kolei dla Piotrowicza to nagroda pocieszenia po straconym mandacie poselskim. – Stach woli robić politykę w Sejmie, ale prestiż urzędu sędziego Trybunału od zawsze był dla niego kuszący – przyznaje jeden z posłów PiS.
– Znosili ataki i upokorzenia ze strony mediów. Lider nigdy o takich ludziach nie zapomina – dodaje inny rozmówca z partii.
Jednocześnie ze słów anonimowych przedstawicieli PiS wynika, że takie nominacje nie były konsultowane i dla wielu były po prostu zaskoczeniem. Nieoficjalnie mówi się także, że kandydatury nie przypadły do gustu prezydentowi.
– Zaryzykowałbym tezę, że Duda nie był konsultowany w sprawie kandydatów do TK. Gdyby prezes położył prezydentowi te nazwiska na stole, to prezydent by się nie zgodził – twierdzi anonimowy polityk PiS.
Przypomnijmy, że kandydatury ogłosił w poniedziałek Stanisław Terlecki. – Te kandydatury to osoby bardzo kompetentne, z ogromnym doświadczeniem, zasłużone dla reformy wymiaru sprawiedliwości. Z pewnym zdziwieniem widzimy, że opozycja nie zgłosiła kandydatów, ale rozumiem, że nie ma odpowiednich osób na te stanowiska – mówił polityk.
źródło: Wirtualna Polska