Sipowicz szczerze opowiedział, jak wyglądały początki romansu z Korą. "Nikt nie wiedział"

Zuzanna Tomaszewicz
Kamil Sipowicz, mąż zmarłej wokalistki Maanamu, opowiedział w jednym z wywiadów, jak wyglądały początki jego romansu z Korą, która wówczas była w związku z Markiem Jackowskim. – Od początku to ukrywaliśmy – wyjaśnił.
Kora i Sipowicz byli ze sobą przez ponad 40 lat. Fot. Alina Gaj / Agencja Gazeta
W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" Kamil Sipowicz powiedział, od czego zaczął się jego romans z Korą. – To był początek lat 70. (…) Zobaczyłem ją w windzie, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Piękna dziewczyna. (…) Byłem wtedy bardzo nieśmiałym chłopcem. Miałem 21 lat, ona 23. Mimo, że byłem hipisem, nie brałem udziału w żadnej hipisowskiej wolnej miłości. Kora była moją pierwszą kobietą – wspomina.

Dziennikarz poznał piosenkarkę, gdy ta była mężatką i miała pierwsze dziecko - Mateusza. Przyznał, że ich relacja od początku utrzymywana była w sekrecie.


– Nikt nie wiedział. Moi najbliżsi przyjaciele nie wiedzieli. Oczywiście domyślałem się, że Szymon jest moim synem. Byłem blisko Kory, jej rodziny, czułem z Szymonem wyjątkową więź - podkreślił.

Kora rozwiodła się z pierwszym mężem Markiem Jackowskim w 1984 roku, a z Sipowiczem zamieszkała dopiero w 1989 roku. Para - z powodu choroby wokalistki Maanamu – wzięła ślub w 2013 roku, czyli po 40 latach związku.

Przypomnijmy, że artystka zmarła w 2018 roku w wyniku nowotworu.

źródło: "Wysokie Obcasy"