Kaczyński ma problem. Ten sondaż pokazuje, że Konfederacja odbiera mu część elektoratu
Sondaż przeprowadzony przez pracownię Kantar dla "Wysokich Obcasów" pokazuje, że Konfederacja odbiera PiS część elektoratu. Skrajna prawica w wyborach mogłaby uzyskać dziś nawet 35 mandatów. Pozostałym partiom nie pozostałoby nic innego, jak zabiegać i względy Krzysztofa Bosaka, Grzegorza Brauna i Janusza Korwin-Mikkego.
Wygląda na to, że ze skrajną prawicą trzeba zacząć się liczyć, bo właśnie ta partia zaczyna być języczkiem u wagi i może się okazać, że od niej będzie zależał kształt przyszłego gabinetu. Gdyby dziś rozpisano nowe wybory, politycy tego ugrupowania zdobyliby około 35 mandatów. Według pracowni Kantar, która przygotowała sondaż, od sierpnia stale ubywa wyborców partii Jarosława Kaczyńskiego. Dziś PiS zdobyłoby zaledwie 202 mandaty, czyli zdecydowanie za mało, żeby rządzić samodzielnie.
Co ciekawe, skrajna prawica przyciąga przede wszystkim ludzi z wykształceniem średnim lub wyższym. Inną prawidłowością pokazaną w sondażu jest to, że na skrajną prawicę chętniej głosują osoby z najwyższymi dochodami. Słabiej wykształceni i zarabiający poniżej średniej krajowej pozostają przy Jarosławie Kaczyńskim.
Ponadto z sondażu przygotowanego przez Kantar wynika, że Koalicja Obywatelska zdobyłaby 137 mandatów (dziś ma 134), Lewica 66 mandatów (dziś ma 49), a koalicja PSL-Kukiz'15 mogłaby liczyć na 20 mandatów (dziś ma 30). Wyniki tej ostatniej formacji wskazują wyraźnie na to, że nie tylko PiS traci poparcie, ale także ludowcy. Ci jednak dalej śnią o potędze, a szef partii Władysław Kosiniak-Kamysz otwarcie deklaruje chęć startu w wyborach prezydenckich.
źródło: "Wysokie obcasy"