"Dramat" Maryli Rodowicz. Mąż zabrał jej auto, a nie ma pieniędzy na takie, jakim przywykła jeździć…
Maryla Rodowicz straciła luksusowego range rovera, którego zabrał jej mąż. Twierdzi bowiem, że samochód należy do jego firmy. Teraz piosenkarka nie ma czym jeździć i czeka na pomoc syna – podaje "Super Express".
– Nie dysponuję tak dużymi pieniędzmi, żeby kupić sobie za gotówkę nowy samochód takiej klasy jak moje poprzednie auta. Zastanawiam się nad kupnem używanego w dobrym stanie albo nad wypożyczeniem wozu od jakiejś firmy – powiedziała Rodowicz "SE".
– Nie bardzo znam się na formalnościach, więc potrzebuję rady i pomocy kogoś zaufanego. Czekam niecierpliwie, aż Jędrek wróci z Japonii, żeby mi pomógł ogarnąć nowy, a właściwie jakiś używany samochód – dodała i podkreśliła, że chciałaby dużą, nieskomplikowaną terenówkę.
O samym mężu mówi zaś, że chciał jej "uprzykrzyć życie i chyba mu się udało".
Problemy finansowe u Maryli Rodowicz w ostatnim czasie to dość częsty przypadek. Podobnie było na początku roku, kiedy piosenkarka chciała wydać nową płytę. I też nie miała na to pieniędzy.
źródło: Super Express