"Jaki kraj, takie Bohemian Rhapsody". Plakat do filmu "Zenek" coś bardzo przypomina...

Ola Gersz
Już w Walentynki fanki i fanów disco polo czeka nie lada gratka – premiera biograficznego filmu o Zenku Martyniuku. I podczas gdy niektórzy się ekscytują, inni niemiłosiernie tę produkcję wyśmiewają. A zwłaszcza plakat, który do złudzenia przypomina ten promujący... "Bohemian Rhapsody".
Zenek Martyniuk to niekwestionowany król disco polo Fot. Julia Sadowska / Agencja Gazeta
Zenek Martyniuk został okrzyknięty królem disco polo. Kwestią czasu było więc przeniesienie życiorysu lidera grupy Akcent na duży ekran, zwłaszcza, że Martyniuka od kilku lat intensywnie promuje Telewizja Polska pod wodzą Jacka Kurskiego. TVP jest zresztą współproducentem filmu "Zenek", który zapewne przyciągnie do kin tłumy. Premierę filmu zaplanowano na 14 lutego, a w sieci pojawił się już plakat promujący produkcję. Jednak internauci nie zostawili na nim suchej nitki. Jest on bowiem łudząco podobny do jednego z plakatów promujących "Bohemian Rhapsody" – nominowanej do Oscara biografii Freddiego Mercury'ego. Na obu plakatach i Freddie, i Zenek stoją na scenie twarzą do tłumu w podobnej pozie – w lekkim rozkroku i z ręką uniesioną do góry. Oba plakaty są również utrzymane w podobnej kolorystyce.
Fot. materiały prasowe
"Jaki kraj, takie Bohemian Rhapsody", "Pajaca porównują do wielkich, jakie czasy, taki idol", "Myślałam, że w tym roku już nic mnie nie zaskoczy" – piszą internauci. To podobieństwo nie umknęło również dziennikarce Dorocie Chrobak. "(...) Plakat jest ordynarnym – jeden do jednego – plagiatem posteru "Bohemian Rhapsody". Nawet użyto identycznej palety barwnej. No złoto" – napisała na Facebooku.


Złośliwi twierdzą również, że tytuł filmu brzmi w istocie... "Żenek". Na plakacie nad literą "Z" umieszczono bowiem koronę. "Ależ to jest przepyszne. Otóż mistrzom PR-u w Telewizji Polskiej (a konkretnie w Dziale Public Relations Biura Spraw Korporacyjnych TVP) jakoś nie przyszło do głowy, że jeżeli się umieści cokolwiek nad literką "z", to z automatu będzie ona odczytywana jako "ż" lub "ź". Tak działa polszczyzna po prostu. Dzięki powyższemu, jakże sprytnemu zabiegowi graficzno-lingwistycznemu, nie mamy Zenka Króla Walentynek tylko Żenka Króla Żenady" – pisze Dorota Chrobak. Zenków będzie dwóch
W filmie "Zenek" rolę Martyniuka zagra dwóch aktorów, bo film będzie toczyć się na przestrzeni lat. W młodego Zenka Martyniuka wcieli się Jakub Zając (znany z serialu "Belfer"). Natomiast starszego gwiazdora zagra Krzysztof Czeczot – niedawno mogliśmy go oglądać w filmach "Porady na zdrady" i "Kobiety Mafii 2".

W rolę drugiego muzyka zespołu Akcent – Ryszarda Nawrota – ma wcielić się Karol Dziuba, znany z serialu "O mnie się nie martw". Za to żonę Zenka, Danutę, zagra Klara Bielawka ("Drogi wolności", "Dzień kobiet"). Reżyseruje Jan Hryniak ("Trzeci", "Trick", "Czas honoru. Powstanie").

Zdjęcia do filmu powstają rzecz jasna w kolebce disco polo – na Podlasiu. Nad pracami osobiście czuwa sam Zenek Martyniuk, więc możemy spodziewać się wiernej historii. Relację z castingu, na którym był dziennikarz naTemat Kamil Rakosza, możecie przeczytać tutaj.