Duda jednak nie poleci do Izraela. W Jerozolimie nie zamierzają spełnić jego żądań

Paweł Kalisz
Miał polecieć, stawiał warunki, ale ostatecznie zostanie nad Wisłą. Prezydent Andrzej Duda chciał przemówić w Izraelu podczas obchodów rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz. Organizatorzy nie zamierzają jednak spełnić warunku stawianego przez stronę polską.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że nie pojedzie do Izraela na obchody rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz. Fot. Screen / Facebook / Prawo i Sprawiedliwość
Całe zamieszanie ma swój początek w oszczerczych i obraźliwych słowach Władimira Putina, rosyjskich mediów i wielu ważnych rosyjskich polityków, którzy przypisują Polsce odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej. Prezydent Rosji oskarża rząd II RP o bratanie się z Niemcami i snucie wspólnych z hitlerowcami planów ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej w Europie. Polski ambasador w hitlerowskiej III Rzeszy Jan Lipski został nazwany przez Putina "bydlakiem i antysemicką świnią".

W związku z tym pisaniem przez Rosjan na nowo historii II wojny światowej, pod znakiem zapytania stanął wyjazd polskiego prezydenta do Izraela, gdzie niedługo mają się obyć w instytucie Yad Vashem obchody rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. "Andrzej Duda ma mieć zagwarantowane wystąpienie podczas uroczystości i najlepiej, żeby wystąpił od razu przed Władimirem Putinem albo po nim" – takie oczekiwania zgłosiła organizatorom Światowego Forum Holocaustu Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy.


We wtorek rano dowiedzieliśmy się, że organizatorzy nie zamierzają spełnić tego warunku. Z informacji przekazywanych przez izraelskie media wynika, że tylko przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, Rosji, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec będą mogli się wypowiedzieć. Te informacje mieli już potwierdzić przedstawiciele Yad Vashem.

To sprawiło, że Duda nie weźmie udziału w obchodach. – Brak możliwości wypowiedzi w Jerozolimie uważam za poniżający dla Rzeczpospolitej – powiedział Andrzej Duda po spotkaniu Rady Gabinetowej. – Przedstawiłem to na radzie, moje stanowisko spotkało się z uznaniem. Nie będę brał udziału w wydarzeniu, jakie będzie miało miejsce w Jerozolimie 23 stycznia – zapowiedział prezydent.

– Nie widzę powodu, dlaczego miałby wystąpić prezydent Rosji, Niemiec, Francji, przedstawiciele Wielkiej Brytanii i USA w takim miejscu z takiej okazji, w związku z tą wielką rocznicą, a nie mógłby się wypowiedzieć prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy to ze strony rosyjskiej, w szczególności ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina padają pod adresem Polski oskarżenia, które są sprzeczne całkowicie z prawdą historyczną i które służą próbie poniżenia nas jako społeczeństwa i zakłamywaniu historii – ogłosił prezydent Andrzej Duda podczas spotkania Rady Gabinetowej.