Dramatyczna sytuacja w szpitalach. Przez koronawirusa może zabraknąć podstawowych materiałów
W szpitalach już niedługo może zabraknąć podstawowych artykułów, takich jak maseczki, fartuchy ochronne czy płyny do dezynfekcji. Jak podaje "Polska Times", hurtownie świecą pustkami. Szpitale liczą na wsparcie z Agencji Rezerw Materiałowych.
Przez sytuację z koronawirusem ceny niektórych materiałów stały się absurdalne. - Za zwykłe maseczki chirurgiczne, za które jeszcze niedawno płaciliśmy w granicach 30 gr za sztukę, w zeszłym tygodniu żądano już nawet 11,5 zł – przyznał Krawczyk.
Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM utworzyło już blisko dwa tygodnie temu magazyn centralny deficytowych materiałów. O brakach wspomniał również Mariusz Mazurek, rzecznik szpitala dziecięcego przy ul. Niekłańskiej w Warszawie. Pojawiają się sygnały o problemach z dostawami jednorazowego sprzętu, który jest sprowadzany z Chin.
Czytaj także: "Groźba pandemii bardzo realna". WHO nie ukrywa prawdy o koronawirusie
Przypomnijmy, że w Polsce do tej pory potwierdzono 17 przypadków koronawirusa. O szpitalnych brakach już kilka dni temu informowała "Gazeta Wyborcza". W zielonogórskim szpitalu, w którym jest leczony pierwszy pacjent z koronawirusem w Polsce, kończą się zapasy masek, skafandrów, fartuchów. Pielęgniarki groziły, że odejdą od łóżek.
źródło: "Polska Times"