"Test, test, test". Ten komunikat WHO ws. koronawirusa nie spodoba się rządowi PiS

Łukasz Grzegorczyk
Światowa Organizacja Zdrowia dosadnie przypomniała o tym, co jest najlepszą bronią w walce z koronawirusem. WHO nie ma wątpliwości, że w zapanowaniu nad sytuacją może pomóc tylko jak największa liczba przeprowadzonych testów.
Polska wciąż wykonuje mało testów na obecność koronawirusa. Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
"Po raz kolejny naszym kluczowym przesłaniem jest: test, test, test" – czytamy w najnowszym komunikacie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). To jasny komunikat, że tylko jak największa liczba badań może przyczynić się do zahamowania pandemii koronawirusa. WHO zwróciła też uwagę, że wirus co prawda jest najbardziej niebezpieczny dla osób powyżej 60. roku życia, ale to nie oznacza, że młodzi ludzie, w tym dzieci nie są zagrożeni.

Mało testów na koronawirusa w Polsce

W niedzielę polskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wykonanych do tej pory 5493 testach na obecność koronawirusa. W porównaniu z innymi krajami UE jest to niewielka liczba. A przypomnijmy, że szybkie i zakrojone na szeroką skalę testy koronawirusowe mają ogromne znaczenie w walce z epidemią w Niemczech. Międzynarodowi eksperci wskazują już od kilku dni, że kraj ten wzorcowo podszedł do walki z koronawirusem.


Czytaj także: Słynny epidemiolog nie owija w bawełnę. "Zakażonych w Polsce może być nawet 1500 osób"

Niektórzy zarzucają politykom PiS, że ws. testów wykonywanych w Polsce dopuścili się kłamstwa. "Nie kupili ich, bo zlekceważyli epidemię. Dlatego też za późno zamknęli ruch z Włoch" – pisał Roman Giertych w odpowiedzi na wpis senator Barbary Zdrojewskiej, która zwracała uwagę, że testy obejmowane są tajemnicą państwową. Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział w poniedziałek, że zwiększy się liczba laboratoriów, które będą wykonywały testy, a co za tym idzie – liczba wykonywanych testów.