Burmistrz Helu chce zamknąć półwysep dla turystów. Mieszkańcy są podzieleni

Zuzanna Tomaszewicz
Mirosław Wądołowski postanowił wystosować pismo do wojewody pomorskiego z prośbą o wprowadzenie czasowego ograniczenia oraz zakazu wjazdu na Półwysep Helski dla turystów. Mieszkańcy miasta są podzieleni. Niektórzy uważają, że przez to Hel nie będzie miał żadnych dochodów.
Półwysep Helski jest przepełniony turystami w sezonie wakacyjnym. Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
"Informuję, że wystosowałem pismo do Wojewody Pomorskiego w sprawie wprowadzenia czasowego ograniczenia i zakazu wjazdu na Półwysep Helski dla osób przyjeżdżających w celach turystycznych i rekreacyjnych" – oznajmił na Facebooku Mirosław Wądołowski.

Ponadto burmistrz Helu zwrócił się do Komendanta Powiatowego Policji w Pucku o to, aby miejscowa komenda prowadziła postępowania, zmierzające do "wyciągnięcia konsekwencji prawnych", jeśli ktoś naruszy przepisy. Część internautów nie jest zachwycona decyzją Wądołowskiego. "Brawo? Odetnijcie sobie przywóz towarów, przejazd karetki, kursy pociągów, postawcie chiński mur i żyjcie swoim życiem. Mam nadzieję, że w sezonie się ockniecie, jak półwysep nie będzie miał żadnych dochodów" – czytamy w komentarzach.


"Wprowadzić mandaty. Nie można sobie teraz pozwolić na takie podróżowania bądź wypady nad morze. Po to każdy siedzi w domu żeby jak najszybciej zminimalizować ryzyko zakażenia. Jeżeli nie będę podjęte konkretne działania. To o sezonie będzie można całkowicie zapomnieć" – oceniła jedna z mieszkanek półwyspu.

Czytaj także: Kolejna ofiara śmiertelna epidemii w Polsce. Kilkadziesiąt nowych zakażeń