Szpital sparaliżowany w czasie epidemii koronawirusa. Popełniono rażące błędy

Łukasz Grzegorczyk
Szpital w Grójcu na Mazowszu został sparaliżowany w wyniku rażącego lekceważenia procedur, które powinny być przestrzegane w czasie epidemii. Jak podaje Onet, błędy doprowadziły m.in. do zakażenia siedmiorga medyków, izolacji kilkudziesięciu innych oraz zakażenia 10 pacjentów.
Onet: Szpital w Grójcu sparaliżowany przez złamanie podstawowych zasad w czasie epidemii koronawirusa. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
To, co wydarzyło się w Powiatowym Centrum Medycznym w Grójcu jest przykładem, jak szpital nie powinien działać w czasie epidemii. Onet wylicza, że placówka posiada 107 łóżek dla dorosłych osób i co szczególnie ważne w obecnej sytuacji, 20 łóżek intensywnego nadzoru oraz sześć łóżek intensywnej terapii. To teraz jednak bez znaczenia, bo szpital w wyniku błędów nie może normalnie funkcjonować.

Zaczęło się od sytuacji, kiedy lekarz z gorączką, po wymazie, chciał dalej pracować. Zganiono ratowników, którzy odmówili z nim współpracy. Onet wskazuje, że nawet, gdy lekarz otrzymał pozytywny test, nie zamknięto ani nie zdezynfekowano izby przyjęć, gdzie przebywał. Co ciekawe, testy na koronawirusa zrobili sobie członkowie zarządu, ale nie objęto nimi wszystkich ratowników.


Około 60 medyków, którzy mieli kontakt z zakażonym medykiem, wysłano po prostu do domu. Przez następne dni próbowali się dowiedzieć, czy są na kwarantannie, ale bez skutku. W ubiegłym tygodniu aż siedmioro lekarzy i pielęgniarek z oddziału wewnętrznego miało pozytywne testy na koronawirusa. Mimo to, przyjęcia wstrzymano dopiero w niedzielę.

Kilkudziesięciu medyków z ujemnym wynikiem testu na koronawirusa wciąż nie może wyjść z domów i wrócić do pracy.

Koronawirus w Polsce


Dodajmy, że w ciągu ostatnich 24 godzin potwierdzono w Polsce 116 zakażeń koronawirusem. To jak dotąd najgorsza doba od kiedy pandemia dotarła do naszego kraju. Łącznie testy na obecność niebezpiecznego patogenu wykazały wynik pozytywny aż u 749 osób.

W związku z epidemią, w wielu szpitalach w Polsce brakuje podstawowej odzieży ochronnej. Niektórzy przedstawiciele służb medycznych alarmują w sieci, że panuje organizacyjny chaos.

"W Polsce trwa program IRAN PLUS!" – takimi słowami lekarka z Pomorza podsumowała walkę z epidemią koronawirusa w Polsce. Dorota Szlosowska w swoim wpisie na Facebooku stwierdziła, że samo pobranie próbek na obecność SARS-CoV-2 jest bardzo utrudnione. Jej zdaniem to wszystko doprowadzi do śmierci wielu lekarzy i pacjentów.

Czytaj także: W Europie są dwa rodzaje koronawirusa. Ten bliżej Polski może być "mniej zjadliwy"

źródło: Onet