Britney Spears wzywa do "redystrybucji bogactwa i strajku". Tak chce walczyć z pandemią

Bartosz Godziński
Pandemia koronawirusa i walka z jej skutkami prowadzi do interesujących wniosków od osób, po których zupełnie byśmy się tego nie spodziewali. Gwiazda muzyki pop Britney Spears udostępniła na Instagramie post, po którym w mediach przylgnęła do niej łatka "towarzyszki".
Britney Spears ma pomysł na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa Kadr z teledysku
"W czasie izolacji potrzebujemy wspólnoty bardziej niż kiedykolwiek. Zadzwoń do swoich bliskich, napisz wirtualne listy. Technologie takie jak komunikacja wirtualna, streaming i transmisje są narzędziem naszej wspólności. Nauczymy się całować i trzymać się za ręce za pośrednictwem sieci. Będziemy się dzielić, przywrócimy redystrybucję bogactwa, będziemy strajkować. Musimy zrozumieć znaczenia miejsc, w których musimy się zatrzymać. Wspólnota wychodzi poza mury. Nadal możemy być razem" – tak brzmią słowa udostępnione przez piosenkarkę. Cytat skomentowała słowami "wspólnota wychodzi poza mury". W poście zamieściła też emotki z czerwonymi różami. Internauci doszukali się w tym symbolu socjaldemokracji.


Hongkońska artystka, której myśl udostępniła Britney Spears, nie kryje radości. "Uważam, że to zabawne i słodkie. Jestem szczęśliwa, że moja praca ją poruszyła, tak jak i ona miała na mnie wpływ w okresie dorastania" – napisała na Twitterze Mimi Zhu.
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Gwiazda muzyki pop jest zestawiana w memach z Karolem Marksem, a na YouTube wleciał mashup jej piosenek z hymnem ZSRR.



Co ciekawe, Britney Spears nigdy nie była kojarzona z takimi poglądami. Wcześniej popierała w wyborach George’a W. Busha, a potem Hilary Clinton. Fani uważają teraz, że koronawirus zmienił ją w komunistkę.

Czytaj też: Pandemia koronawirusa ma plusy? Ewa Farna twierdzi, że "potrzebowaliśmy jej jako ludzkość"