Coraz więcej zakażonych koronawirusem. Jest poranny komunikat Ministerstwa Zdrowia

Rafał Badowski
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 77 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych.
Ministerstwo Zdrowa poinformowało o 77 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Potwierdzone przypadki dotyczą: 27 osób z woj. śląskiego, 13 osób z woj. wielkopolskiego, 11 osób z woj. małopolskiego, 9 z woj. świętokrzyskiego, 7 osób z woj. lubelskiego, 4 osób z woj. zachodniopomorskiego, 3 osób z woj. dolnośląskiego i 3 z woj. pomorskiego.

Łączna liczba zakażonych koronawirusem w Polsce to 2132, 31 z tych osób zmarło – podał resort zdrowia na Twitterze. W poniedziałek wieczorem stało się jasne, że to był najtragicznejszy dzień od początku epidemii w Polsce. Łącznie potwierdzono śmierć 9 osób chorych na COVID-19. Rekordowym dniem z liczbą nowych chorych pozostaje zaś sobota – 249 oficjalnie potwierdzonych przypadków.


Kiedy szczyt epidemii koronawirusa?
Wielu z nas zastanawia się, jak długo potrwa epidemia i kiedy nastąpi jej szczyt. Nie sposób tego przewidzieć, ale według różnych wyliczeń i analiz stanie się to w kwietniu. – Do 11 kwietnia spodziewanych jest już 20 tysięcy przypadków. Liczymy, że to będzie właśnie szczyt i od tego momentu liczba zachorowań będzie się zmniejszać – powiedziała prof. Małgorzata Polz-Dacewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Wirusologicznego.

Do podobnych wniosków doszedł dr Paweł Grzesiowski, specjalista w dziedzinie immunologii i terapii zakażeń. Spodziewa się, że tzw. piku w liczbie zakażeń można spodziewać się między 19 a 26 kwietnia. Później już liczba zakażeń powinna spadać. Zaznaczył jednak, że stanie się tak dzięki skutecznemu spowalnianiu epidemii.

Czytaj więcej:

To najgorsza doba od początku epidemii. MZ o dynamicznym wzroście liczby zakażonych


"Mamy wyliczenia". Padła data szczytu epidemii w Polsce

Ekspert wylicza, kiedy nastąpi szczyt epidemii. Przyznaje, że teraz dane są niepełne