Brytyjskie media dotarły do szokujących danych. Ich rząd zareagował na pandemię 5 tygodni za późno

Adam Nowiński
W Wielkiej Brytanii z powodu koronawirusa zmarło ponad 16 tysięcy osób, a 120 tysięcy jest zakażonych. Bilans ten mógłby być mniej tragiczny, gdyby rząd Borisa Johnsona odpowiednio i na czas zareagował na zagrożenie. Jak twierdzi "The Sunday Times", tak nie było - premier sprawę zlekceważył. Władze Wielkiej Brytanii spóźniły się o 5 tygodni.
Wielka Brytania spóźniła się z reakcją na koronawirusa o 5 tygodni. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Już sam fakt, że premier Boris Johnson faktycznie przewodniczył dopiero szóstemu z kolei posiedzeniu sztabu kryzysowego pokazuje, jak bardzo rząd Wielkiej Brytanii zbagatelizował zagrożenie koronawirusem.

"The Sunday Times" dotarł do raportów i statystyk, na podstawie których punktuje obóz rządzący. Według wyliczeń gazety rząd spóźnił się z reakcją o całe 38 dni. W tym czasie Johnson i jego ludzie zajmowali się innymi kwestiami, choćby Brexitem.

Przypomnijmy, że przecież przez bardzo długi czas, bo około dwóch miesięcy, Wielka Brytania nie reagowała na zagrożenie związane z koronawirusem. Tłumaczono to badaniami i przewidywaniami rodzimych wirusologów, którzy twierdzili, że SARS-CoV-2 trzeba przechorować, żeby przekuć to w zbiorową odporność.


Według "TST" Brytyjczycy posiadali już wcześniej plany do walki z pandemią, ale od 2016 roku nie sprawdzano, czy służba zdrowia jest do tego przygotowana. Okazało się, że nie była. Brakowało m.in. zapasów środków ochrony osobistej. O tym, że koronawirus nie jest zwykłą grypą, a poważną chorobą przekonał się na własnej skórze Boris Johnson. Premier Wielkiej Brytanii z powodu Covid-19 trafił nawet na OIOM. Ostatecznie udało mu się pokonać wirusa.

Czytaj także: To czwarte w historii takie orędzie Elżbiety II. Królowa zabrała głos ws. epidemii koronawirusa

źródło: "The Sunday Times"