Incydent na granicy polsko-czeskiej. Jeden z żołnierzy musiał użyć broni
We wtorek na granicy polsko-czeskiej w miejscowości Pilszcz doszło do niespotykanego od dawna wydarzenia. Jeden z żołnierzy 10. Brygady Logistycznej z Opola musiał użyć broni, ponieważ od strony czeskiej zbliżał się mężczyzna, który nie reagował na polecenia służb. Na szczęście skończyło się tylko na strzałach ostrzegawczych.
Mężczyzną, który podniósł ciśnienie polskim i czeskim służbom, był Niemiec, który na stałe mieszka w Czechach. Kiedy polecenia ustne nie skutkowały, a mężczyzna nie zamierzał podporządkować się poleceniom żołnierzy, oddano dwa strzały ostrzegawcze, a po zatrzymaniu mężczyznę przekazano Straży Granicznej.
Przypomnijmy, że od połowy marca polskie granice są zamknięte i można je przekraczać tylko w wyznaczonych punktach, na których prowadzona jest kontrola sanitarno-epidemiologiczna przyjezdnych.
Czytaj także: "Polski rząd się zagalopował". Premier niemieckiej Saksonii ostro o decyzji Morawieckiego
źródło: Interia.pl