Ujawniono, jak PiS szuka sejmowej większości ws. wyborów. Oferują nawet ministerialne posady

Łukasz Grzegorczyk
W PiS jest nerwowo przed decydującym głosowaniem nad pocztowymi wyborami. Z nowych informacji wynika, że partia rządząca szuka poparcia u posłów opozycji. W zamian ma proponować wysokie stanowiska w rządzie. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
PiS namawia posłów opozycji. Zbiera siły przed głosowaniem ws. wyborów. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W PiS nie trzeba nikomu tłumaczyć, że zbliża się decydujące starcie ws. wyborów korespondencyjnych. W Zjednoczonej Prawicy już doszło do pierwszych tarć, więc partia rządząca rozpaczliwie szuka poparcia.

Informatorzy "Wyborczej" przekonują, że oferty z PiS dostają posłowie ze wszystkich sejmowych stronnictw. – Mogę powiedzieć z pewnością, że propozycję objęcia stanowiska sekretarza stanu dostał jeden z posłów Koalicji Obywatelskiej – ujawnia polityk KO. PiS podobno kusiło także przedstawicieli Konfederacji.

Politycy PiS, z którymi rozmawiał dziennik, przyznają, że na Nowogrodzkiej nie ma pewności, czy nadal kontrolują Sejm. Ale jest przekonanie, że wciąż obowiązuje majowy termin wyborów prezydenckich.


Żeby plan partii Jarosława Kaczyńskiego wszedł w życie, potrzebna jest bezwzględna dyscyplina. PiS ma policzyć się podczas kluczowego głosowania nad ustawą o pocztowych wyborach, która w przyszłym tygodniu wróci z Senatu.

Dodajmy, że sprawę "łowienia" posłów opozycji przez PiS opisała też "Rzeczpospolita". Według ustaleń gazety, Kaczyński i jego współpracownicy nie próżnują i próbują przeciągnąć rywali na swoją stronę. W niektórych rozmowach prezes partii ma uczestniczyć osobiście.

Czytaj także: Ustawa w Senacie PiS nie przeszkadza. Ujawniono, kiedy zaczną rozsyłać do Polaków pakiety wyborcze

źródło: "Gazeta Wyborcza"