Jarosław Kaczyński rozmawia z politykami opozycji o wyborach 10 maja.
Jarosław Kaczyński rozmawia z politykami opozycji o wyborach 10 maja. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Prawo i Sprawiedliwość ma teraz ogromny problem, bo po raz pierwszy partia rządząca jest uzależniona od tego, co zrobi jej koalicjant – Porozumienie Jarosława Gowina. Chodzi o organizację wyborów prezydenckich 10 maja. Pomysł ten popiera całe PiS oaz Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. Ich stanowiska zweryfikować miała narada ścisłego kierownictwa PiS, która odbyła się w piątek.
Przeciwne wyborom w maju jest Porozumienie, które cały czas prowadzi rozmowy z opozycją, w trakcie których ustala warunki przesunięcia głosowania na odleglejszy termin. Jedno jest pewne – opozycja i partia Gowina (jeśli wszyscy w niej będą jednomyślni) mają wystarczającą liczbę głosów, żeby odrzucić zmiany w ustawie o kodeksie wyborczym, które wprowadzają możliwość głosowania korespondencyjnego.
Według ustaleń "Rzeczpospolitej" Jarosław Kaczyński także nie próżnuje. PiS postanowiło poszukać posłów opozycji, którzy także są zwolennikami wyborów w maju, i przeciągnąć ich na swoją stronę. W niektórych rozmowach uczestniczy podobno sam prezes Kaczyński. Gdyby szukanie sojuszników się nie udało, PiS ma w zanadrzu pomysł przeprowadzenia przedterminowych wyborów do parlamentu, ale już bez Porozumienia na swoich listach.
źródło: "Rzeczpospolita"