Dwie kontrowersyjne postaci w sztabie Dudy. Szydło doniosła na nich do CBA

Rafał Badowski
Byli właściciele firmy Solvere Anna Plakwicz i Piotr Matczuk pracują przy kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. Zgodę na ich zaangażowanie wydał osobiście prezes PiS Jarosław Kaczyński – ustaliła Wirtualna Polska.
Anna Plakwicz i Piotr Matczuk pracują w sztabie Andrzeja Dudy - dowiedziała się Wirtualna Polska. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Plakwicz i Matczuk to byli pracownicy biura prasowego PiS. Oboje przez długi czas byli współpracownikami Beaty Szydło. Po odejściu z KPRM przygotowywali na zlecenie Polskiej Fundacji Narodowej kampanię billboardową "Sprawiedliwe sądy" atakującą sędziów i promującą pisowskie zmiany w sądownictwie.

Formalnie robiła to spółka Solvere, której Plakwicz i Matczuk byli właścicielami. Mieli zarobić ponad milion złotych. Wtedy rozeszły się ich drogi z Szydło, która nie wiedziała o ich dodatkowej pracy. Spółkę Solvere założyli jeszcze podczas pracy w KPRM – podawała "Gazeta Wyborcza". A prawo zakazuje urzędnikom prowadzenia działalności gospodarczej. Zawiadomiono wtedy CBA i prokuraturę, ale śledczy umorzyli postępowanie.


Po wielu miesiącach śledczy doszli do wniosku, że co prawda Plakwicz i Matczuk zrobili źle, prawo złamali, ale ich działanie "nie było zamierzone" i "według wszelkiego prawdopodobieństwa" wynikało z niewiedzy.

Plakwicz i Matczuk w sztabie Dudy

W centrali PiS przy ul. Nowogrodzkiej, gdzie mieści się centrum dowodzenia kampanii Andrzeja Dudy w ostatnich dniach dwa razy widziano Annę Plakwicz i Piotra Matczuka. – (...) pracują przy przekazach, koncepcjach i strategii. Tak jak w poprzednich kampaniach rzucają pomysły, które są akceptowane bądź odrzucane przez kierownictwo. Mają dużą swobodę w sztabie – powiedziała WP osoba z otoczenia sztabu wyborczego prezydenta.

– Z tą kreacją pomysłów przez nich jest różnie. Nie mieliśmy w kampanii żadnego spotu podsumowującego 5-letnią pracę prezydenta, jakiegoś eventu, spotkania – żali się drugi rozmówca. Plakwicz i Matczuk wraz z Michałem Lorencem jr., synem znanego kompozytora, stali za konwencją głowy państwa z 15 lutego. Koszt imprezy przekroczył milion złotych. Dla porównania, koszt całej kilkumiesięcznej kampanii Władysława Kosiniak-Kamysza nie przekroczy 2 mln zł.

Czytaj także:


Beata Szydło donosi do CBA. Chodzi o jej byłych współpracowników, którzy zarobią na kampanii ws. sądów

Współpracownicy Beaty Szydło dostawali bajeczne nagrody. Właśnie ujawniono szczegóły


źródło: Wirtualna Polska