Coraz większa afera z maseczkami z Chin. "Wyborcza": prezes KGHM poświadczył nieprawdę
Prezes KGHM pisemnie poświadczył nieprawdę, że sprowadzone antonowem z Chin maseczki spełniają normy UE – podała "Gazeta Wyborcza" zaznaczając, że afera z chińskimi maseczkami jest coraz większa.
Sprawą bezwartościowych maseczek zajęła się już prokuratura. KGHM na zakupy w Chinach wydał około 15 mld dolarów. Marcin Chludziński podpisał oficjalny dokument, który jest w posiadaniu "Gazety Wyborczej". Niezgodnie z prawdą potwierdził w nim jakość sprzętu.
– To był wymóg chińskiego rządu. Po coraz częściej płynących z Europy sygnałach, że maseczki nie spełniają norm, strona chińska zabezpieczała się w ten sposób przed ewentualnymi roszczeniami ze strony nabywców – wyjaśnił informator "Wyborczej" zaangażowany w chińskie zakupy KGHM.
Natomiast podczas sprawdzania zakupionego w Chinach sprzętu do kraju (bo poza Antonowem było jeszcze 10 innych lotów) występujący jako przedstawiciel KGHM pracownik spółki Quantron podpisał inny dokument, który również posiada "Wyborcza". Jeszcze raz potwierdził, że sprowadzony towar jest zgodny z przepisami, które obowiązują w Polsce. Zobowiązał się także, iż maseczki nie będą dystrybuowane wśród personelu medycznego.
A to zaprzecza publicznym komunikatom KGHM i premiera Morawieckiego, że maseczki, które przyleciały m.in. An-225 Mriją, miały być przeznaczone dla szpitali.
Czytaj także:
To Morawiecki zlecił kupno niewiele wartych maseczek. Od jego polecenia nie było odwołaniaPrzepłacone maseczki, na których zarobił oficer WSI. GW ujawnia nowe fakty o słynnym transporcie
źródło: "Gazeta Wyborcza"