Jest nowa propozycja szefa RE. PiS bez szans na wykreślenie zapisu o praworządności

Rafał Badowski
Nowa propozycja przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela utrzymuje powiązanie praworządności z dostępem do funduszy unijnych. Tym samym polski rząd jest praktycznie bez szans na wykreślenie niekorzystnego dla siebie zapisu, o co usilnie zabiegał.
Nowa propozycja Rady Europejskiej zakłada powiązanie dostępu do środków unijnych z przestrzeganiem praworządności. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
W przypadku naruszeń praworządności Komisja Europejska zaproponuje środki, które będą przyjmowane większością kwalifikowaną w Radzie Europejskiej. A to nie jest dobra wiadomość dla rządów Polski i Węgier, które w takiej sytuacji nie miałby prawa weta.

Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán wetem mogą grać jeszcze wobec nowych propozycji łączenia dostępu do unijnych pieniędzy z koniecznością przestrzegania zasad praworządności. Jednak wygląda na to, iż silne europejskie demokracje są gotowe przywódców Polski i Węgier wziąć na przetrzymanie tak długo, aż przyparci do ściany przestaną grozić blokadą nowych reguł. Brak porozumienia powoduje bowiem, iż kurek z euro i tak jest zakręcony. Politycy PiS reprezentujący Polskę w Brukseli ostro protestowali przeciwko uzależnieniu przyznania środków pieniężnych Polsce od przestrzegania praworządności. Z drugiej strony wetem grozi jednak m. in. premier Luksemburga Xavier Bettel. Luksemburczyk zablokuje porozumienie, jeśli nie będzie uwarunkowania dostępu budżetu Unii Europejskiej od spełniania standardów demokratycznych. Takie informacje podała dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.


Jak powiedział premier Mateusz Morawiecki, polski rząd optuje za tym, aby łączna pula funduszu odbudowy była zbliżona do 750 mld euro. – Aby porozumienie na szczycie UE było możliwe do przyjęcia dla Polski, nie może być uznaniowości po stronie instytucji UE ws. praworządności – zaznaczył Morawiecki.

Tymczasem coraz więcej państw mówi "nie" wykreśleniu zapisu o praworządności i obecnie – jak podaje RMF FM – wydaje się, że nie ma szans na zmianę tego stanu rzeczy, o co walczy polski rząd. Xavier Bettel oświadczył, że przywódcy unijni mogą w ramach dążenia do kompromisu mogą obciąć unijne wydatki, ale "nie mogą ciąć wartości".

– Cięcia w budżecie, to już jest coś problematycznego i trudnego do zaakceptowania. Żeby znaleźć kompromis trzeba było może  powiedzieć "tak", ale żeby akceptować cięcia w wartościach, mieć Europę z obciętymi wartościami, obciętymi prawami i praworządności -  tu mojej strony będzie "nie" – przekazał szef rządu Luksemburga.

Przywódcy UE o uzależnieniu pieniędzy od praworządności

Podczas szczytu Rady Europejskiej w Brukseli unijni przywódcy dyskutowali między innymi o podziale środków w ramach funduszu odbudowy gospodarki po koronawirusie oraz budżetach państw Unii Europejskiej. Wiceszefowa Komisji Europejskiej Věra Jourová chce, aby wypłata środków była uzależniona od przestrzegana praworządności.

Czytaj także: Kolejna próba nacisku. Szydło oburzona wiązaniem budżetu UE z praworządnością

W Polsce natomiast politycy Zjednoczonej Prawicy nie dopuszczają możliwości, że przedstawiciele Unii Europejskiej mogą krytykować praworządność w Polsce. Najpierw stanowczo wypowiedział się w tej sprawie Patryk Jaki, a następnie była premier Beata Szydło.

"Mechanizm łączenia funduszy europejskich z praworządnością, to kolejna próba pozatraktatowego nacisku na państwa członkowskie. Zgoda na to będzie oznaczać, że UE coraz bardziej oddala się od swych fundamentalnych zasad. Dlatego ta propozycja powinna być bezwzględnie odrzucona" –  napisała na Twitterze była szefowa polskiego rządu.

źródło: RMF FM