Jest nowa propozycja szefa RE. PiS bez szans na wykreślenie zapisu o praworządności
Nowa propozycja przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela utrzymuje powiązanie praworządności z dostępem do funduszy unijnych. Tym samym polski rząd jest praktycznie bez szans na wykreślenie niekorzystnego dla siebie zapisu, o co usilnie zabiegał.
Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán wetem mogą grać jeszcze wobec nowych propozycji łączenia dostępu do unijnych pieniędzy z koniecznością przestrzegania zasad praworządności. Jednak wygląda na to, iż silne europejskie demokracje są gotowe przywódców Polski i Węgier wziąć na przetrzymanie tak długo, aż przyparci do ściany przestaną grozić blokadą nowych reguł. Brak porozumienia powoduje bowiem, iż kurek z euro i tak jest zakręcony.
Jak powiedział premier Mateusz Morawiecki, polski rząd optuje za tym, aby łączna pula funduszu odbudowy była zbliżona do 750 mld euro. – Aby porozumienie na szczycie UE było możliwe do przyjęcia dla Polski, nie może być uznaniowości po stronie instytucji UE ws. praworządności – zaznaczył Morawiecki.
Tymczasem coraz więcej państw mówi "nie" wykreśleniu zapisu o praworządności i obecnie – jak podaje RMF FM – wydaje się, że nie ma szans na zmianę tego stanu rzeczy, o co walczy polski rząd. Xavier Bettel oświadczył, że przywódcy unijni mogą w ramach dążenia do kompromisu mogą obciąć unijne wydatki, ale "nie mogą ciąć wartości".
– Cięcia w budżecie, to już jest coś problematycznego i trudnego do zaakceptowania. Żeby znaleźć kompromis trzeba było może powiedzieć "tak", ale żeby akceptować cięcia w wartościach, mieć Europę z obciętymi wartościami, obciętymi prawami i praworządności - tu mojej strony będzie "nie" – przekazał szef rządu Luksemburga.
Przywódcy UE o uzależnieniu pieniędzy od praworządności
Podczas szczytu Rady Europejskiej w Brukseli unijni przywódcy dyskutowali między innymi o podziale środków w ramach funduszu odbudowy gospodarki po koronawirusie oraz budżetach państw Unii Europejskiej. Wiceszefowa Komisji Europejskiej Věra Jourová chce, aby wypłata środków była uzależniona od przestrzegana praworządności.Czytaj także: Kolejna próba nacisku. Szydło oburzona wiązaniem budżetu UE z praworządnością
W Polsce natomiast politycy Zjednoczonej Prawicy nie dopuszczają możliwości, że przedstawiciele Unii Europejskiej mogą krytykować praworządność w Polsce. Najpierw stanowczo wypowiedział się w tej sprawie Patryk Jaki, a następnie była premier Beata Szydło.
"Mechanizm łączenia funduszy europejskich z praworządnością, to kolejna próba pozatraktatowego nacisku na państwa członkowskie. Zgoda na to będzie oznaczać, że UE coraz bardziej oddala się od swych fundamentalnych zasad. Dlatego ta propozycja powinna być bezwzględnie odrzucona" – napisała na Twitterze była szefowa polskiego rządu.
źródło: RMF FM