Wiceminister zdrowia wyjawił, dlaczego mamy teraz tak dużo zakażeń. "To pokłosie kilku zjawisk"
Piątek jest kolejnym dniem, w którym Polska pobiła dobowy rekord nowych przypadków koronawirusa. W ciągu ostatniej doby liczba wykrytych osób z SARS-CoV-2 wyniosła 657. Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński odniósł się do tak gwałtownego wzrostu na antenie Radia Wrocław – choć komentował jeszcze wyniki z poprzedniej doby, kiedy zakażeń było niewiele mniej. Zdradził, jakie są przyczyny tego wzrostu.
Wiceszef resortu zdrowia zaapelował przy tym do pracodawców, żeby jeszcze lepiej zabezpieczali swoich pracowników przed zakażeniem. – Żeby możliwie tak przeorganizować pracę, żeby pracownicy mieli zapewniony dystans społeczny, tam, gdzie nie jest to możliwe, to maseczki i płyny do dezynfekcji – tłumaczył wiceminister z PiS.
Dodał także, że drugim źródłem tak gwałtownego wzrostu w statystykach covidowych są wyniki badań przesiewowych wśród dużych grup osób. – Do tych wyników trzeba dodać duże kohorty osób, które były badane w ramach badań przesiewowych. (...) Teraz badani są członkowie ich rodzin, którzy przebywają z chorymi na kwarantannie. To prognozowaliśmy od kilku tygodni, że osoby, które nie muszą być hospitalizowane i przebywają w domach, że ich rodziny w naturalny sposób będą się zakażały i testy to potwierdzają – stwierdził Cieszyński.
Przypomnijmy, że w czwartek dobowa liczba zakażonych koronawirusem wyniosła 615 osób. W piątek resort zdrowia poinformował o jeszcze większej liczbie – 657 przypadkach SARS-CoV-2.
Czytaj także: Zespół ds. epidemii zebrał się po szczycie zachorowań. Ustalenia są takie, że mogli sobie darować
źródło: Radio Wrocław