Lekarka z Dolnego Śląska odsunięta od zawodu za słowa o koronawirusie
Doktor Anna Martynowska została zawieszona w prawach wykonywania zawodu na pół roku. Okręgowy Sąd Lekarski stwierdził w uzasadnieniu decyzji, że postawa lekarki stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów.
Lekarka przekonywała wówczas na antenie, że testy na COVID-19 nie mają żadnych wartości diagnostycznych, a COVID-19 nie istnieje. Porównała trwającą epidemię do audycji Orsona Wellsa o inwazji Marsjan na Ziemię. Część słuchaczy uwierzyła, że słuchowisko to prawdziwy reportaż i wpadła w panikę. – Średnio rozgarnięty uczeń liceum zorientował się, że to nieprawda. (...) Ten obłęd ogarnął wszystkie środowiska – przekonywała Anna Martynowska.
Jak powiedziała na antenie MN, zawiadomiła prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który jej zdaniem wprowadził społeczeństwo w błąd i wdrożył szereg obostrzeń, do czego – według Martynowskiej – nie miał podstaw.
Po występie lekarki w Mediach Narodowych Dolnośląska Izba Lekarska wszczęła wobec niej postępowanie. Pod koniec lipca zapadł wyrok Okręgowego Sądu Lekarskiego, który orzekł, że lekarka ze Stronia Śląskiego sprowadza zagrożenie na pacjentów kwestionując istnienie COVID-19.
"Postawa, będąca w opozycji do aktualnej wiedzy medycznej stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów. (...) Zebrane dowody wskazują z dużym prawdopodobieństwem, że lek. Anna Martynowska popełniła ciężkie przewinienie zawodowe" – stwierdzili orzekający. Doktor Martynowska została zawieszona w prawach do wykonywania zawodu na sześć miesięcy. Może odwołać się od decyzji.
Czytaj także:
Tysiące Polaków dołączyło do grupy Nie wierzę w koronawirusa. Zapytaliśmy ich, dlaczego"Wchodzę do wanny". Guru antyszczepionkowców ma metodę walki z koronawirusem z Chin
źródło: Wirtualna Polska