Dziennikarze mediów Łukaszenki dołączają do strajku. Jedna informacja brzmi kuriozalnie

Karol Górski
Przedstawiciele Stołecznej Telewizji (STV) i Białoruskiego Radia oświadczyli, że dołączają do strajku generalnego przeciwko brutalnym działaniom służb. To zaskakujące i znamienne, bo media te uznawane są za tuby propagandowe.
Protesty na Białorusi wybuchły po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich pojawiają się także wśród białoruskich dziennikarzy reżimowej telewizji. Fot. tvr.by
Jak informuje Belsat, dziennikarze STV wysłali pismo do głównego dyrektora Pierwszego Narodowego Kanału Białoruskiego Radia Antona Wasiukiewicza i prezesa Białoruskiej Kampanii Telewizyjno-Radiowej Iwana Ejsmanta. Przekazali im, że dołączają do strajku i przedstawili postulaty, które mogą skłonić ich do zmiany decyzji.

Belsat podaje, że do podjęcia podobnych kroków szykują się dziennikarze Białoruskiej Telewizji. W mediach społecznościowych natomiast pojawia się zaskakująca informacja, pochodzącą z ważnego białoruskiego źródła – serwisu Nexta, w której czytamy, że dziennikarze białoruskiej telewizji grożą, iż w ramach strajku od poniedziałku zaczną przekazywać... prawdziwe wiadomości.
Według doniesień Belsatu, od początku protestów z pracą w państwowych mediach pożegnało się już przynajmniej dziesięciu znanych prowadzących.


Czytaj także: Kamera uchwyciła śmierć białoruskiego demonstranta. To rzuca nowe światło na sprawę

źródło: Belsat