Epidemia w Chorwacji. Większość zakażonych to ci, którzy wracają z urlopu nad morzem
Koronawirus coraz bardziej daje się we znaki nie tylko w Polsce, ale także na Chorwacji. Od jakiegoś czasu bilans nowych zakażonych codziennie bije smutne rekordy, a państwo zastanawia się, co zrobić, żeby zadbać o zdrowie swoich obywateli i przyjeżdżających turystów.
Ambasada RP informuje, że największa liczba zakażeń wystąpiła w Zagrzebiu i w Dalmacji. Według przedstawicieli Sztabu Kryzysowego Obrony Cywilnej Republiki Chorwacji, 44 proc. zarażonych w Zagrzebiu to osoby, które wróciły z urlopów w nadmorskiej części kraju.
Państwo zapewnia, że panuje nad sytuacją
Jak podaje portal HRT.hr minister zdrowia Chorwacji Vili Beroš poinformował na posiedzeniu rządu, że najwięcej nowych ognisk koronawirusa pojawia się w klubach nocnych. Dodał także, że trwają konstruktywne rozmowy z ministerstwami zdrowia Austrii i Słowenii na temat działań tych krajów wobec Chorwacji.Z kolei minister spraw zagranicznych i europejskich Gordan Grlić Radman odniósł się do zapowiedzi niektórych krajów o umieszczeniu Chorwacji na czerwonej liście krajów turystycznych. Powiedział, że dyplomacja chorwacka od początku sezonu turystycznego monitoruje sytuację i w razie potrzeby będzie reagować.
– Chorwacja cały czas jest krajem bezpiecznym i cały czas walczymy z pandemią. Jako kraj turystyczny jest zainteresowana zapewnieniem zdrowia turystom i mieszkańcom, którzy są zadowoleni z naszych działań – stwierdził chorwacki polityk.
Czytaj także: Boisz się kwarantanny po powrocie? Polacy z wakacjami mogą mieć zaraz inny problem
źródło: HRT.hr