Trump miał romans z aktorką porno? Musi zapłacić jej prawie 45 tys. dolarów
Kalifornijski sąd zadecydował, że Donald Trump będzie musiał zapłacić aktorce porno Stormy Daniels 44,1 tys. dolarów. To zwrot kosztów sądowych poniesionych przez Daniels przy okazji walki o anulowanie umowy, zgodnie z którą miała zachować romans z Trumpem w tajemnicy.
Cohen zapłacił wtedy Daniels 130 tys. dolarów. Trump i jego współpracownicy twierdzili, że nic nie wiedzą na ten temat, ale w 2018 roku prezydent sam przyznał, że pieniądze zostały zwrócone jego prawnikowi, czym zaprzeczył swoim wcześniejszym zapewnieniom.
Przed sądem prawnicy Trumpa argumentowali, że Daniels nie udowodniła, iż ich klient był stroną umowy o zachowaniu poufności, która została zawarta pod imieniem i nazwiskiem "David Dennison". Sędzia stwierdził jednak, że istnieją liczne dowody wskazujące, iż Cohen wybrał użył tego pseudonimu, aby ukryć postać Trumpa.
Po ogłoszeniu wyroku aktora pochwaliła się na Twitterze wygraną. Jak jednak podkreśla
"The Guardian", w konfrontacji z Trumpem Daniels nie może mówić o pełnym zwycięstwie. W 2011 roku pozwała go o zniesławienie, nawiązując do wpisu na Twitterze, w którym biznesmen stwierdził, że mężczyzna, który miał ją zastraszać, nie istnieje. Tamten pozew został odrzucony, a domniemana kochanka musiała pokryć honorarium prawników w wysokości prawie 300 tys. dolarów.
Romans Daniels i Trumpa miał trwać w latach 2006-2007 – tak przynajmniej twierdzi aktorka. Trump utrzymuje, że nic takiego nie miało miejsca.
Daniels wciąż jest obecna w branży porno, a rozgłos, jakiego przysporzyła jej afera z Trumpem, wykorzystuje do promowania swoich programów, w tym jej najnowszego telewizyjnego show "Spooky Babes Paranormal Show", w którym kieruje zespołem poszukiwaczy duchów.
Czytaj także:
Nowy sondaż przed wyborami prezydenckimi w USA. Dobre wieści dla TrumpaRaport Senatu USA o tym, jak Rosja pomogła wygrać Trumpowi. Jest polski wątek
źródło: "The Guardian"