Do sieci wyciekły nagrania z więźniarki OMON. Widać jak na dłoni, co robią z zatrzymanymi...

Adam Nowiński
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z zatrzymania protestujących na Białorusi. Widać na nich, co się dzieje, kiedy trafiają oni do więźniarki OMON-u. Ci, którzy udostępnili nagrania, podkreślają, że to, co na nich widać, jest przerażające.
W sieci pojawiło się nagranie, jak OMON traktuje zatrzymanych. Zrzut ekranu z Twitter.com / @franakviacorka
Sytuacja na Białorusi cały czas jest bardzo poważna. Każdego dnia na ulice miast wychodzą tłumy obywateli tego kraju, żeby wyrazić swój sprzeciw wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki. Każdy z protestów jest brutalnie pacyfikowany przez policję. W sieci pojawiły się nagrania, na których zarejestrowano, co się dzieje z zatrzymanymi, którzy trafią do samochodu OMON-u, który służy do transportu więźniów. Widać na nich, jak funkcjonariusze aparatu państwowego Łukaszenki agresywnie i bezlitośnie obchodzą się protestującymi. "Coś po prostu przerażającego. Nagranie z więźniarki. I to dopiero początek jej napełniania, aż strach sobie wyobrazić, co było potem" – napisał na Twitterze Piotr Pogorzelski, współpracownik białoruskiego Biełsatu, który udostępnił jedno z nagrań.


Przypomnijmy, że w środę do internetu wyciekło inne nagranie z 10 sierpnia. Przedstawia ono moment postrzelenia jednej z białoruskich dziennikarek przez żołnierza sił MSW biorącego udział w pacyfikacji protestu. Kobieta przeszła już jedną operację i czeka na kolejną.

Czytaj także: Szokujące zdjęcie Łukaszenki. Tak władza dementuje plotki o ewakuacji przywódcy