Kaczyński szykuje w PiS prawdziwą rewolucję. Działacze partii boją się jego planów

Łukasz Grzegorczyk
Zapowiadana reorganizacja PiS wzbudza obawy u części polityków tej partii. Jarosław Kaczyński chce podobno zmian w wewnętrznych mechanizmach zarządzania. A to może oznaczać, że wielu przedstawicieli ugrupowania straci swoje przywileje.
W PiS boją się rewolucji, jaką w partii szykuje Jarosław Kaczyński. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że wybory szefów okręgów w całej Polsce mogą doprowadzić do konfliktów w regionach. Skutkiem szykowanych zmian personalnych może być jeszcze większa centralizacja PiS. Tym bardziej, że Jarosław Kaczyński planuje podobno głębsze zmiany.

Prezes partii chce do zarządzania okręgami oddelegować nowych ludzi, którzy byliby zatrudnieni bezpośrednio przez centralę na Nowogrodzkiej. Nowi regionalni liderzy nie zarabialiby ani w rządzie, ani w parlamencie. Opłacałaby ich partia.

W PiS w związku z tymi planami pojawił się opór. Część polityków w rozmowie z WP wskazało, że na szczeblach terenowych wywołają silne konflikty w regionach.


– Baronowie i starzy działacze zaczną się szarpać z młodymi. Że ci nie znają swojego terenu, że rozpychają się łokciami, że są niedoświadczeni, ale łapczywi na władzę – powiedział anonimowo jeden z przedstawicieli PiS. – Zwłaszcza, że już wkrótce w partii będzie rosnąć frustracja – dodał kolejny.

Wielu działaczy po prostu boi się, że stracą swoje posady. – Część naszych ludzi już dziś trzęsie portkami, bo potracą fuchy, wpływy, pieniądze. Robotę straci wielu członków partii, również tych, którzy sprawdzali się na swoich odcinkach – przekonywał inny rozmówca z partii rządzącej.

Dodajmy, że Kaczyński jeszcze w czasie wakacji zapowiadał rekonstrukcję rządu. Nie chciał jednak puścić pary z ust, o co dokładnie chodzi.

Niedawno rzecznik rządu Piotr Müller doprecyzował, że rekonstrukcja rządu odbędzie się na przełomie września i października. Zniknie wtedy kilka resortów. PiS planuje, aby jego koalicjanci – Solidarna Polska i Porozumienie – w nowym rozdaniu dostali po jednym ministerstwie.

Czytaj także: Tych słów urzędnicy Morawieckiemu długo nie zapomną. Tak premier tłumaczy ich zwolnienia

źródło: Wirtualna Polska