"Opcja szpitali polowych jest brana pod uwagę". Słowa ministra ujawniają skalę problemu

Jakub Noch
Rekordowe przyrosty liczby Polaków zakażonych koronawirusem nie pozwoliły władzy dłużej ukrywać, że epidemia nad Wisłą wymknęła się spod kontroli. W czwartek rząd Mateusza Morawieckiego postanowił wprowadzić "mały lockdown", a członkowie jego gabinetu wspominają o innych kryzysowych rozwiązaniach takich, jak szpitale polowe.
Minister Łukasz Schreiber potwierdził, że w Polsce wkrótce mogą stanąć wojskowe szpitale polowe dla chorych na COVID-19. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
– Każda opcja, także szpitali polowych, jest brana pod uwagę – przyznał w czwartek na antenie Radia ZET przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber. Polityk PiS uspokajał jednak, że to rozwiązanie rozważane w przypadku, gdyby epidemia koronawirusa SARS-CoV-2 w Polsce rozwinęła się jeszcze bardziej.

Czytaj także: Jest lista nowych restrykcji! Rząd znacząco ograniczy swobodę Polaków

– Dziś ponad połowa miejsc koronawirusowych w szpitalach jest wolna i ponad połowa respiratorów jest wolna – oznajmił Schreiber. W ten sposób minister w rządzie Mateusza Morawieckiego odniósł się do środowych słów prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzeja Matyi, który na antenie TVN24 ocenił, że wojskowe szpitale polowe powinny już w Polsce stanąć.


– Tylko tak powstaną nowe miejsca, a nie będziemy przesuwali łóżek z jednego oddziału na drugi. Te szpitale już powinny być uruchomione. Nie możemy czekać, bo liczba zachorowań z dnia na dzień rośnie. Za chwilę może dojść do tragedii dla wszystkich innych chorych ze względu na brak możliwości ich przyjęcia – mówił Matyja.

Czytaj także: Aż 152 powiaty objęte najsurowszymi obostrzeniami. Oto nowa lista stref czerwonych

źródło: Radio ZET / TVN24