"Kto dał Wam prawo do tak rażącej nieudolności?". Peja ostro o rządach PiS
"Wiem, że wysyłając swoich chłopców z tarczami, nie poczęstujecie nas chlebem i solą" - napisał Ryszard Peja. Po decyzji TK ws. aborcji poznański raper zwraca się do rządzących w mocnym wpisie na Facebooku.
Do sprawy odniósł się także lider grupy Slums Attack. Peja często zabiera głos w kwestiach związanych ze społeczeństwem i polityką. Poznański raper ma sporo rzeszę obserwatorów, bo jest ich niemal 700 tysięcy. w ostatnim czasie na jego profilu nie zabrakło wzmianek o tematach związanych z pandemią, wyborami prezydenckimi czy LGBT+.
Peja o rządach PiS
Ryszard Peja zawsze lubił wtłaczać do swoich utworów aktualne tematy. Nigdy nie bał się otwarcie mówić, o tym, co naprawdę sądzi o władzy i bieżącej sytuacji w kraju. Widać, że decyzja TK dotknęła rapera równie mocno, co uczestników ulicznych strajków.Artysta zwraca się w swoim wpisie do władzy, zadając rzeczowe pytania. Mimo tego, że nie znamy konkretnych adresatów, to doskonale wiemy, że chodzi o polityków z Prawa i Sprawiedliwości.
"Kiedy umrze nadzieja ulice pełne będą tych, którzy mają zapierdalać za miskę ryżu. I wiem, że wysyłając swoich chłopców z tarczami nie poczęstujecie nas chlebem i solą. Zamiast tego będą pały i gaz. Jebał Was wszystkich pies" - puentuje raper.Ubezwłasnowolnienie kobiet, czerwone strefy przy jednoczesnym braku odpowiedzialności rządzących tym krajem. Gdzie byliście przez te wszystkie miesiące kiedy zajmowaliście się wyłącznie wyborami, LGBT na rekonstrukcji rządu kończąc? Co macie do zaoferowania ludziom, których na przestrzeni ostatnich miesięcy dotknął kryzys ekonomiczny, wszystkim tym, którym odebrano godność i namiastkę normalności? Kto dał Wam prawo do tak rażącej nieudolności, braku odpowiedzialności, i skrajnej ignorancji?
"Na ch** mam mądralo rozliczać przeszłość skoro żyję w teraźniejszości" - odpowiedział Peja, którego komentarz zebrał ponad 2 tysiące pozytywnych reakcji.
Czytaj także: "Nigdy nie opowiadałam, jak jest mi ciężko”. Chylińska szczerze o aborcji i swoich dzieciach