Agnieszka Chylińska opowiedział o aborcji i swoich dzieciach
Agnieszka Chylińska opowiedział o aborcji i swoich dzieciach Fot. www.instagram.com/agnieszka.chylinska
Reklama.
22 października Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne przepisy w sprawie aborcji w Polsce. Konsekwencje dla polskich kobiet mogą być bardzo poważne. Może to doprowadzić w praktyce do drastycznego zaostrzenia prawa aborcyjnego. Od tamtej pory w całym kraju organizowane są manifestacje.
"Nigdy się nie żaliłam i publicznie nie opowiadałam o tym, jak jest mi ciężko, że dwoje moich dzieci są dzieciakami szczególnej troski. Nie przypominam sobie jakoś bardzo, żeby ktoś mi w tym pomagał, wspierał, jeśli chodzi o tak zwane państwo" – powiedziała w nagraniu na Instagramie.
"Dlatego szczególnie mnie - jako mamie jest trudno na to wszystko patrzeć i znosić fakt, że nie dba się o dzieci niepełnosprawne i osoby, w takim wymiarze, w jakim powinny być zaopiekowane, a wymusza się na kobietach rodzenie kolejnych chorych dzieci" – dodała piosenkarka.
Agnieszka Chylińska powiedziała też, jakie jest jej zdanie na temat aborcji. "Nie można nikogo do niczego zmuszać, nie można nikomu narzucać czegokolwiek, zakazywać, to jest po prostu nieludzkie. Każda z nas jest inna i ma prawo decydować o swoich życiu" – wyjaśniła i dodała, że kobiety ze swoją decyzją pozostają same do końca życia.
Czytaj też: Porozumienie o wyroku TK ws. aborcji. "Prawo nie może zmuszać kobiet do heroizmu"

"Jestem przerażona, zbulwersowana jako matka i jako osoba, która od lat boryka się z różnymi trudnościami z tym, że moje dzieci potrzebują więcej troski i zaopiekowania" – wyznała. "Nigdy nie chciałam, żeby ktoś żył tak jak ja, nie chciałam nigdy sytuacji, żeby ktoś, kto się wahał, wiedząc, że jego dziecko może urodzić się chore i podejmował decyzje, patrząc na moje życie" – podkreśliła.
Na koniec wsparła protestujące kobiety: "Chcę być za wolnością wyboru z pełnymi jej konsekwencjami, które kobieta ponosi. Ale na litość boską nie możemy wymuszać decyzji. To jest nieludzkie i przeciwko temu protestuję".