Frekwencja podczas piątkowego protestu robi niesamowite wrażenie. Warszawski ratusz, ani policja nie informują jeszcze o swoich wyliczeniach, ale bez wątpienia w stolicy pojawiło się co najmniej kilkadziesiąt tysięcy protestujących.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Ze strony Polek i Polaków sprzeciwiających się ostatnim decyzjom władz państwowych nie było dotąd przejawów agresji.
Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Jak zwykle nie brakuje jednak transparentów i okrzyków ostro recenzujących rządy PiS oraz decyzję TK Julii Przyłębskiej.
Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Jak wcześniej napisał na Twitterze Strajk Kobiet, trzy wielkie manifestacje spotkają się na Rondzie Praw Kobiet (chodzi o Rondo Dmowskiego w centrum Warszawy).
fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Kobiety i ich sojusznicy demonstrują przeciw zakazowi przerwania ciężko uszkodzonej ciąży, którego wprowadzenie już w 2016 roku zapowiedział Jarosław Kaczyński, obecnie wicepremier rządu PiS, wtedy prezes partii.
fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
W czwartek 22 października swoje stanowisko zakazujące aborcji embriopatologicznej ogłosił Trybunał Julii Przyłębskiej. Zdaniem protestujących jej wystąpienie nie ma skutków prawnych, bo nie jest prezesem TK, a w pracach nad stanowiskiem brało udział dwóch sędziów – dublerów (takich, którzy zajęli cudze miejsca w TK).
fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Kilka dni temu wicepremier Jarosław Kaczyński wezwał swoich zwolenników do wyjścia na ulice i tłumienia protestów kobiet i ich sojuszników.
fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Atak przeciwników Strajku Kobiet zmobilizowanych przez prezesa PiS, odparła policja na Placu Zamkowym.
fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Przeczytaj też: Przeciwnicy Strajku Kobiet próbowali wywołać burdę. Do akcji wkroczyła policja