Na co zmarł Diego Maradona? Słynny piłkarz walczył z chorobami i nałogami
W środę świat sportu obeszła smutna wiadomość o śmierci legendarnego piłkarza Diego Maradony. Argentyńczyk zmarł na powikłania po ataku serca, którego doznał w swoim domu. Lekarze nie mogli mu pomóc. Kilka dni wcześniej Maradona przeszedł bardzo poważny i niebezpieczny zabieg.
Czytaj także: Cały świat ogląda upadek Boga. "Maradonę sponiewierał narkotyk o nazwie 'sukces'"
Lekarzom udało się go wtedy uratować. Wrócił do piłki nożnej, został selekcjonerem Argentyny. W ostatnim czasie jednak znów popadł w szpony nałogu.
Na początku listopada lekarze mieli dla niego kolejną, smutną wiadomość. Argentyńczyk trafił do jednej z placówek medycznych w tym kraju z powodu złego samopoczucia. Nie miało ono jednak żadnego związku z epidemią koronawirusa. Były piłkarz przeszedł serię badań, a jedno z nich wykazało, że mężczyzna ma krwiaka mózgu.
Lekarze zdiagnozowali u niego krwiaka podtwardówkowego, najczęściej powstającego w wyniku poważnego urazu. Krwiak taki może też pojawiać się także u osób uzależnionych od alkoholu, od którego piłkarz nie stronił. Maradona przeszedł skomplikowaną i niebezpieczną operację, która powiodła się. Krwiak został usunięty, a piłkarz po tygodniu opuścił szpital.
25 listopada, czyli prawie dwa tygodnie później, Maradona miał drugi atak serca. Tym razem lekarzom nie udało się go uratować. Piłkarz miał 60 lat.
Czytaj także: Diego Maradona nie żyje! Słynny argentyński piłkarz zmarł w wieku 60 lat