Były doradca Morawieckiego ujawnia kulisy współpracy. Mówi, jak to jest być gejem w PiS

Łukasz Grzegorczyk
Były doradca Lecha Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego udzielił wywiadu, w którym ujawnił, jak na co dzień współpracuje się z politykami PiS. Opowiedział też, jak w tym środowisku traktowane są osoby homoseksualne.
Były doradca Mateusza Morawieckiego udzielił dużego wywiadu. Fot. YouTube / Telewizja wPolsce
Tomasz Krawczyk w rozmowie z "Polityką" nie ukrywał, że ten wywiad jest tak naprawdę jego pożegnaniem z PiS. – Ja trafiłem trochę naokoło, z kręgu "muzealników", uczniów śp. Lecha Kaczyńskiego. A to robi różnicę – zaznaczył.

Były doradca Lecha Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego zauważył, że w ostatnich latach dwukrotnie czuł się wykluczony z PiS. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce po katastrofie smoleńskiej. Z kolei druga dotyczy działań partii wymierzonych w środowisko osób LGBT. – Trudne były dla mnie ostatnie kampanie PiS oraz fala pomyj wylewanych w ich trakcie na osoby homoseksualne. Jestem jedną z takich osób, choć nigdy nie robiłem z tego politicum – przyznał.


Krawczyk w wywiadzie zdradził, czy trudno być osobą homoseksualną i pracować w kręgach blisko PiS. – Trzeba sobie radzić z heheszkami. Powiedziałem kiedyś ważnemu politykowi PiS, że hasło "wstawania z kolan" nie brzmi najlepiej, bo można w nim odczytać aluzję homoseksualną. Odpowiedzią był obleśny rechot – wskazał.

Ponadto jak dodał, po 2015 roku współpracował z PiS, ponieważ dał się uwieść Jarosławowi Kaczyńskiemu. – On jest jednym z wielkich demiurgów polskiej polityki. Pociągała mnie jego totalna sprawczość – stwierdził.

Kim jest Tomasz Krawczyk

Tomasz Krawczyk to prawnik i specjalista od tematyki europejskiej. Był asystentem naukowym w sejmowej komisji zdrowia i w Kancelarii Prezydenta za czasów Lecha Kaczyńskiego. W styczniu 2018 roku został doradcą Mateusza Morawieckiego ds. europejskich, ale zaledwie po trzech miesiącach stracił swoją funkcję.

Jak podawała "Gazeta Wyborcza", centrala partii miała być niezadowolona z jego pracy, bo okazał się "zbyt łagodny" wobec Niemiec i Unii Europejskiej.

Czytaj także: Doradca Morawieckiego usunięty na życzenie centrali PiS. Powód? Był zbyt łagodny wobec Berlina i Unii

źródło: "Polityka"