Premiera "Nie czas umierać" znowu przełożona. Powrót Bonda na ekrany wiosną okazał się nierealny

Maja Mikołajczyk
Twórcy nowego filmu o agencie 007 nie mają dobrych wieści dla fanów przygód Jamesa Bonda. Premiera filmu, w którym po raz ostatni w rolę agenta jej królewskiej mości wcieli się Daniel Craig została ponownie przesunięta. Oznacza to, że filmu "No Time To Die" ("Nie czas umierać") nie zobaczymy już w kwietniu.
Premiera filmu "Nie czas umierać" znowu przełożona. Fot. kadr z filmu "Nie czas umierać"
"No Time To Die" początkowo miał trafić do polskich kin już 3 kwietnia 2020 roku. Na świecie film miał zedebiutować dzień wcześniej. Ze względu na pandemię, premierę przesunięto na jesień, a następnie na 2 kwietnia 2021 roku.

Zobacz też: Pierwsza zapowiedź nowego filmu o agencie 007. Już za moment pełen zwiastun

Okazuje się jednak, że to nie koniec przekładania. Wczoraj twórcy 25. filmu o Jamesie Bondzie umieścili na Twitterze informację, że film pojawi się w kinach dopiero 8 października 2020. Jeśli nie zmienią po raz kolejny decyzji, będzie to oznaczać, że film wejdzie do kin rok po pierwotnie planowanej premierze.


Czytaj też: James Bond w nowym filmie zaskoczy wszystkich. Pojawi się w zupełnie innej roli

W filmie, którego polski tytuł ma brzmieć "Nie czas umierać" Danielowi Craigowi w roli złoczyńcy ma partnerować Rami Malek, znany z serialu "Mr. Robot" i roli Freddy'iego Mercury'ego w "Bohemian Rhapsody". W nowej produkcji o Bondzie pojawi się też Ana de Armas ("Na noże", "Blade Runner 2049) oraz znana już wcześniej ze "Spectre" Léa Seydoux oraz Ralph Fiennes ("Harry Potter", "Czerwony smok"). "Nie czas umierać" to 25. film o przygodach Jamesa Bonda. W tej części agent 007 ma uczestniczyć w misji odbicia porwanego naukowca, co doprowadzi go prosto do groźnego przestępcy. W filmie po raz piąty i ostatni w rolę agenta jej królewskiej mości wcieli się Daniel Craig.

Czytaj dalej: "Zejdźcie z drogi, panowie!". Były Agent 007 chce, żeby Bond w końcu była kobietą