Tragiczne wieści z Elbląga. Zmarła 15-latka, która uderzyła w drzewo podczas kuligu

redakcja naTemat
Nie żyje 15-latka, która w miniony poniedziałek podczas kuligu w Adamowie koło Elbląga uderzyła w drzewo. Dziewczyna zmarła w szpitalu – podaje RMF FM.
Nie żyje 15-latka, która uderzyła w drzewo. Fot. Marcin Stepień / Agencja Gazeta
15-latka trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami głowy. Przeszła operację, lekarze walczyli o jej życie przez prawie tydzień. – Odbędzie się sekcja zwłok, która pozwoli ustalić dokładnie przyczynę śmierci dziewczyny – przekazał oficer prasowy policji w Elblągu Jakub Sawicki.

Przypomnijmy, że do wypadku doszło 18 stycznia. 40-letni kierowca renault ciągnął na sznurku za samochodem trzy worki foliowe, a na nich sześć osób – po dwie osoby na worku. Na jednym z zakrętów ostatnia para wypadła z drogi i uderzyła w drzewo.
Najciężej ranna została 15-latka. Do szpitala trafiła też jej 14-letnia koleżanka, która złamała rękę. Kierowca, który prowadził auto ciągnące worki, jest ojcem zmarłej 15-latki. Był trzeźwy.


Policja wyjaśnia przyczyny zdarzenia pod kątem spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Funkcjonariusze podkreślają, że ciągnięcie sanek podczas jazdy samochodem jest niedopuszczalne przez Kodeks Ruchu Drogowego i przewidziane są za to wysokie kary.

Czytaj także: "Na Babiej Górze ludzie często się gubią". To tu ratowano kobietę, która w szortach szła na szczyt

źródło: RMF FM