Kolejny francuski piłkarz chce grać dla reprezentacji Polski. "Pochodzę z polskiej rodziny"
Adrien Hunou z Rennes w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" deklaruje, że chciałby zagrać w reprezentacji Polski. – Moja babcia była Polką. Dopóki żyła, to bywałem w waszym kraju, bo mam tam rodzinę, mówiłem po polsku – wyjaśnia zawodnik, który w przeszłości grał we francuskich kadrach młodzieżowych.
Czytaj także: Lewandowski w końcu skomentował zwolnienie Brzęczka. Szczere słowa kapitana kadry
– Urodziła się w Polsce, ale wyjechała na studia do Francji. Tam poznała dziadka i wyszła za mąż. Mój tata urodził się we Francji, ale bardzo dobrze rozumie po polsku – mówi Hunou, dodając, że sam w Polsce był "trzy lub cztery razy".
Temat na razie nie jest zaawansowany. Zawodnik nie posiada póki co polskiego paszportu ani dokumentów niezbędnych do jego uzyskania. – Słyszałem od Ludovica Obraniaka o możliwości gry dla Polski i pomyślałem dlaczego nie? Pochodzę z polskiej rodziny, więc czemu z tego nie skorzystać? – pyta gracz Rennes.
Deklaruje, że jeśli wzbudzi zainteresowanie Paulo Sousy, nauczy się języka polskiego. – Chcę, aby mi to pomogło w drużynie – podkreśla Hunou.
W obecnym sezonie grający jako napastnik piłkarz wystąpił w 15 ligowych spotkaniach, zdobył w nich cztery gole. Portal Transfermarkt wycenia go na 6 mln euro. Z czysto sportowego punktu widzenia na pewno miałby szansę załapać się do reprezentacji. Wątpliwe jednak, by stał się jej czołową postacią, zwłaszcza, że gra na mocno obsadzonej – mimo problemów Milika czy Piątka – pozycji.
źródło: "Przegląd Sportowy"