"Partia POgardy i nienawiści". Lichocka broni Pawłowicz i przy okazji dogryza PO

Zuzanna Tomaszewicz
Krystyna Pawłowicz miała przebywać w hotelu w Solcu Zdroju, w którym w sobotę doszło do pożaru. Pobyt w kwaterze ze spa otwarcie skrytykował między innymi szef PO, Borys Budka. W obronie sędzi TK stanęła zaś Joanna Lichocka. Posłanka partii rządzącej nie powstrzymywała się od gorzkich słów pod adresem opozycyjnego ugrupowania.
Joanna Lichocka broni Krystyny Pawłowicz i nie zostawia suchej nitki na PO. Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Czytaj także: Opozycja nie zostawia suchej nitki na Pawłowicz. Sędzia TK odpiera zarzuty o łamanie obostrzeń

W hotelu Malinowy Zdrój w Solcu Zdroju w sobotę doszło do pożaru. Jak podawała "Gazeta Wyborcza", ewakuowano ponad 100 osób. Według portalu echodnia.eu, wśród gości miała być m.in. Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, po którą przyjechał służbowy samochód SOP.

Borys Budka zauważył, że sędzia TK "najpierw głosowała za nieludzkim prawem dla Polek". "Potem, łamiąc zakazy obowiązujące nas wszystkich, pojechała wypoczywać do spa. A na koniec - została ewakuowana limuzyną z ochroną SOP na koszt podatników. Ta władza w pigułce. Pogarda plus. Jak u Orwella" – napisał na Twitterze.


Głos w sprawie Krystyny Pawłowicz zabrała Joanna Lichocka. "PO umie tylko w nienawiść. Atak na Krystynę Pawłowicz jest obliczony na to, że wbrew faktom uda się znów uruchomić hejt i na panią profesor i na PiS. Nic innego nie robią, nic innego nie umieją. Partia POgardy, nienawiści, agresji" – czytamy w poście członkini Rady Mediów Narodowych. Posłanka PiS była w niedzielę gościem w Polskim Radiu 24, gdzie nieprzychylnie odniosła się do postulatów Koalicji 276, które przedstawiło w sobotę PO. Jednym z głównych celów opozycyjnej współpracy ma być likwidacja TVP Info.

– To, że zapowiadają likwidację krytycznych wobec siebie mediów, nie powinno dziwić. (...) Jest to bowiem zapowiedź łamania wolności słowa w państwie demokratycznym – powiedziała w rozmowie z radiem polityczka, która w zeszłym roku pokazała gest środkowego palca po tym, jak PiS udało się przegłosować przekazanie blisko 2 mld zł na TVP. Opozycja domagała się wówczas, aby pieniądze te przekazać na onkologię.

Czytaj także: Jest decyzja komisji etyki ws. wulgarnego gestu Lichockiej. Pewnie nie takiej się spodziewała
źródło: PR24