Nieprawdopodobny atak Adamczyka na posłankę PO w programie na żywo. Standardy jak z Rosji
Duże poruszenie w mediach społecznościowych wywołał niedzielny program TVP "Strefa Starcia", w którym omawiany był pobyt sędzi TK Krystyny Pawłowicz w hotelu Malinowy Zdrój w Solcu-Zdroju. Najbardziej Polaków zszokowała postawa prowadzącego program Michała Adamczyka.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej skrytykowała postawę sędzi Trybunału Konstytucyjnego. W obronie byłej posłanki PiS stanął sam Adamczyk, który przerwał Niewiteckiej i zaczął wyczytywać z kartki argumenty świadczące o tym, że Pawłowicz nie zrobiła nic złego.
– Tego oczywiście w Onecie czy w gazecie Adama Michnika czy w TVN nie powiedzą. Ja rozumiem, że pani mogła tego nie wiedzieć, ale taka jest prawda. Proszę nie powtarzać fake newsów – mówił zdenerwowany pracownik TVP. Po czym przeszedł do "odpytywanki".
– Minęły już trzy minuty, może pani udało się pozbierać myśli i opowie nam pani o największych sukcesach Borysa Budki. Proszę bardzo – stwierdził patriarchalnym tonem Adamczyk.
Zachowanie prowadzącego "Strefę Starcia" nie spodobało się komentującym w mediach społecznościowych. "To jest niesamowite. To już wyglada dokładnie tak jak w tych putinowskich programach telewizyjnych. Ostatnim etapem będzie przemoc fizyczna na zaproszonym gościu" – czytamy w jednym z komentarzy.