Iga Świątek ambasadorką słynnej marki. Wylała się na nią fala hejtu

Krzysztof Gaweł
Iga Świątek to w chwili obecnej jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób w świecie sportu pochodząca z Polski. I mimo młodego wieku, dziewczyna twardo stąpająca po ziemi, skromna i bardzo życzliwa. Właśnie ogłosiła, że będzie w najbliższym czasie ambasadorką maki luksusowych zegarków. W internecie wylała się na nią fala hejtu. Dlaczego?
Iga Świątek i jej słynny kot, którym uraczyła fanów podczas Australian Open Fot. screen Eurosport
Zacznijmy od początku, czyli października 2020 roku. Iga Świątek właśnie wygrała, jako pierwsza Polka w historii, turniej zaliczany do Wielkiego Szlema. Kultowy Roland Garros. 19-latka przebojem wdarła się do światowej czołówki, a sposób w jaki odprawiała kolejne rywalki pokazał, że mamy znakomitą zawodniczkę na lata.
Czytaj także: Rekordowa kwota za rakietę Igi Świątek. Przebiła nawet Lewandowskich

Chwilę później, bo pod koniec roku, Świątek została nominowana do nagrody sportowca roku 2020 przez "Przegląd Sportowy". Wielki prestiż. W styczniu zajęła w tymże plebiscycie miejsce drugie, tylko za Robertem Lewandowskim. Podziękowała za nagrodę, wróciła do treningów i ruszyła na Antypody. Tam zaprezentowała się bardzo dobrze w Australian Open, odpadła w walce o ćwierćfinał.


Łaska kibica, czyli co wolno zawodniczce

I kilkadziesiąt godzin po tym meczu ogłosiła, że będzie ambasadorką luksusowych zegarków Rolex. Marki, która od lat wspiera tenis i jego gwiazdy. Na przykład Rogera Federera.

Reakcja niektórych "fanów" przeszła najśmielsze oczekiwania. Nie tylko naszej tenisistki, ale w ogóle osób zainteresowanych sportem i karierą 19-latki. Pod postem Igi Świątek pojawiło się mnóstwo ohydnych komentarzy. Zacytujemy tutaj kilka (pisownia oryginalna), ale nie będziemy ich podawać bezpośrednio, żeby nie promować autorów podobnych bredni:

"Masz się czym chwalić, JPRDL", "Pani Igo, co za androny Pani wypisuje. Niech Pani gra w tenisa, bo świetnie to Pani idzie. Będziemy z Panią w sukcesach i porażkach, tylko niech się Pani zajmuje tenisem, a nie wątpliwymi promocjami", "Snobizm... Mi wystarcza zegarek w telefonie", "Czyżby sława biła już za bardzo do głowy?"

"Grtulowac nalezy sukcesu sportowego-niestety jest Pani w tej chwili w czesci machiny finasowej i sponsoringu-ze sportem nie wiele ma to wspolnego-Rolex podobnie jak inni sponsorzy nie wyciagaja z wlasnej kieszeni tych pieniedzy." Ktoś wrzucił zdjęcie Sławomira Nowaka, znanego z afery zegarkowej polityka. Ohydne, prawda?

Sukces może w Polsce zaboleć

Tego typu komentarzy było sporo, ale zdecydowana większość to słowa pochwały, otuchy wobec hejtu i szacunku. Cóż, nie wszyscy potrafią jeszcze zrozumieć i zaakceptować sukces 19-latki, która spełnia swoje marzenia. Co ciekawe, części internautów przeszkadzało słynne zdjęcie kobiety kibicującej Polce w Melbourne z takim transparentem:

Podobno to siostra naszej tenisistki, która zdecydowała się na odważny i wyrazisty politycznie przekaz. Prosto z Australii. I jeszcze dla kronikarskiej dokładności.

Iga Świątek nie tylko została twarzą Rolexa. We wtorek grała z Łukaszem Kubotem w mikście i znalazła się za burtą turnieju. Hayley Carter (USA) i Sander Gille (Belgia) ograli polski duet 6:4, 6:1. Teraz Świątek może już wrócić do kraju. A wszystkim malkontentom narysować to: