Błysk geniuszu Haalanda i odrodzenie Borussii Dortmund. Ćwierćfinał LM jest blisko

Krzysztof Gaweł
Dwa trafienia Erlinga Haalanda i bardzo skuteczna gra dały Borussii Dortmund cenne wyjazdowe zwycięstwo 3:2 (3:1) z Sevilla FC w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Niemiecka ekipa jest blisko awansu do ćwierćfinału, zwłaszcza że mecz rewanżowy rozegra na swoim terenie. A bohater wieczoru Haaland znów pokazał, jak niebywałym jest snajperem.
Erling Haaland został bohaterem pojedynku Sevilla FC - Borussia Dotmund Fot. Twitter / UEFA
Piłkarze Sevilli w drodze do ćwierćfinału Ligi Mistrzów stawić musieli czoła pogrążonej w kryzysie Borussii Dortmund. Świetna forma Andaluzyjczyków, osiem wygranych meczów z rzędu - w tym w Copa del Rey z Barceloną 2:0 - zwiastowało spore kłopoty grającej chaotycznie i przetrzebionej kontuzjami ekipie BVB. Niestety, również Łukasz Piszczek wypadł ze składu i do Hiszpanii nie pojechał.

Borussia liczyć musiała na swoje ofensywne trio: Sancho-Haaland-Reus i na to, że zdoła jakoś zaskoczyć gospodarzy. Ci na Ramon Sanchez Pizjuan po raz ostatni przegrali 5 grudnia (0:1 z Realem Madryt). I zaraz udowodnili niemieckiej ekipie, w jak świetnej formie się znajdują. Już w 7. minucie Suso kropnął z dystansu i po rykoszecie dał prowadzenie Sevilli.


Dortmundczycy musieli odważniej ruszyć do ataku i gra szybko się wyrównała. A w 18. minucie wyrównał się też wynik, bo Mahmoud Dahoud w środku pola podholował piłkę na 20. metr i kropnął z dystansu, strzelając swojego pierwszego gola w LM. Gra rozpoczęła się zatem od nowa, a stracony gol ostudził ofensywny zapał miejscowych.

I dodał energii gościom, którzy raz po raz zaczęli wyprowadzać szybkie ataki. I w 27. minucie dopięli swego. Erling Haalad ruszył z piłką niemal od środka pola, podał w pole karne do Jadona Sancho, a ten zgrał mu z pierwszej piłki. Norweg stanął oko w oko z Bounou i z zimną krwią strzelił swojego siódmego gola w tym sezonie Ligi Mistrzów.

A to nie był koniec jego popisów, bo w 43. minucie trafił raz jeszcze. Sevilla straciła piłkę w środku pola, Marco Reus błyskawicznie ruszył pod bramkę rywali, podał do Haalanda, a ten po raz ósmy (w piątym meczu) w tegorocznych rozgrywkach wpisał się na listę strzelców. Andaluzyjczycy byli w szoku, po 45 minutach znajdowali się jedną nogą za burtą rozgrywek.
Czytaj także: Awantura, obelgi i wielkie nerwy. Gwiazdy FC Barcelona w akcji

Złote dziecko pokonało ambitnych Andaluzyjczyków

Widząc problemy swojej drużyny Julen Lopetegui sięgnął po zmiany w drugiej odsłonie i starał się ratować dwumecz. Jego ruchy niewiele jednak zmieniły, bo Borussia dobrze się broniła i kontrowała, a Sevilla biła głową w niemiecki mur i odkrywała się w defensywie, narażając na utratę czwartego gola.

Dortmund odrodził się w sposób spektakularny, a Haaland znów pokazał, że jest zawodnikiem bez limitów. Kolejne gole, uśmiech na twarzy i wielka skromność - oto gwiazdor jutra, który już dziś chce zostać tym najlepszym. Poziomem gry koledzy z BVB postanowili dotrzymać mu kroku i grali tak, jak powinni już od kilku tygodni.

Kwadrans przed końcem Andaluzyjczycy byli blisko zdobycia bramki kontaktowej, Oscar Rodriguez ostemplował poprzeczkę bramki BVB, a jego koledzy nie potrafili pokonać Marwina Hitza. Próbowali jednak bardzo wytrwale, aż w 84. minucie Rodriguez celnie wrzucił piłkę z rzutu wolnego w pole karne, a tam Luuk de Jong w swoim stylu wpisał się na listę strzelców.

Do remisu Sevilli zabrakło trochę szczęścia, być może kilka minut gry, bo końcówkę rozegrała bardzo dobrze. Porażka 2:3 zakończyła piękną serię ekipy Lopeteguiego i oddaliła ją od awansu do ćwierćfinału LM. BVB wykonała wielką pracę, zagrała znakomite zawody i przed rewanżem będzie faworytem do awansu. A ten oznaczać będzie, że Haaland znów dostanie szansę śrubowania strzeleckiego rekordu w LM.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się na Signal Iduna Park we wtorek 9 marca. Pierwszy gwizdek o godzinie 21:00.

Sevilla FC - Borussia Dortmund 2:3 (1:3)
Bramki: Suso (7), Luuk de Jong (84) - Mahmoud Dahoud (18), Erling Haaland (27, 43)
Sędziował: Danny Makkelie (Holandia)

Sevilla: Yassine Bounou - Sergio Escudero, Diego Carlos, Jules Kounde, Jesus Navas - Ivan Rakitić (46. Nemanja Gudelj), Fernando, Joan Jordan (72. Oscar Rodriguez) - Alejandro Gomez (60. Oliver Torres), Youssef En-Nesiri (60. Munir El Haddadi), Suso (60. Luuk de Jong)

Borussia: Marwin Hitz - Raphael Guerreiro (76. Felix Passlack), Mats Hummels, Manuel Akanji, Mateu Morey - Jude Bellingham, Emre Can, Mahmoud Dahoud (89. Thomas Meunier) - Jadon Sancho, Erling Haaland, Marco Reus (80. Julian Brandt).