Skandal pedofilski w kościele w Bydgoszczy. Parafianie nie wiedzieli, dlaczego ksiądz zniknął
Ksiądz Rafał K. z parafii Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy miał przez 5 lat wykorzystywać seksualnie młodych chłopców – podała w piątek "Gazeta Pomorska". Duchowny został we wrześniu odwołany z parafii. Dopiero teraz mieszkańcy dowiedzieli się dlaczego.
Według doniesień "Gazety Pomorskiej" ksiądz miał prowadzić "terapię" dla ministrantów. Duchowny miał mierzyć ich przyrodzenia i nakłaniać do masturbowania się w jego obecności. Sprawa wyszła na jaw, kiedy do delegata biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży zaczęły zgłaszać się jego ofiary. Do tej pory śledczy zdobyli zeznania 10 pokrzywdzonych.
Początkowo wikary został tylko odwołany z parafii, a po przeprowadzeniu dochodzenia przez diecezję, dostał zakaz sprawowania mszy i noszenia stroju kapłańskiego. Złożono także zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wikarego. Duchowny trafił do ośrodka Caritasu na bydgoskich Piaskach. Tam w towarzystwie innego duchownego, który jest podejrzany o kontakty seksualne, przebywał do czasu aresztowania.
Oskarżono go o popełnienie przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.
Przypomnijmy, że cały czas nie cichną echa sprawy księdza Dymera, który zmarł kilka dni temu. Dobę przed jego śmiercią TVN24 opublikował reportaż na temat duchownego, w którym pojawiły się oskarżenia o pedofilię.
źródło: "Gazeta Pomorska"