Rozenek chce zmniejszyć biust. Wyznała, że Radzio był przeciwny kolejnym przeróbkom piersi żony
W ostatnim odcinku programu "Rozenek cudnie chudnie", w którym 42-letnia celebrytka pokazuje jak zrzuca dodatkowe – jej zdaniem – kilogramy po trzeciej ciąży, Małgorzata Rozenek zaskoczyła widzów wyznaniem, a nawet kilkoma. Wszystkie dotyczyły jej okazałego biustu.
Choćby już dlatego, że celebrytka postanowiła odchudzać się przed kamerami po urodzeniu Henryka z prawidłowej dla jej wzrostu wagi, w dodatku pod okiem specjalistów i z użyciem metod niedostępnych dla zwykłych kobiet, które są jej fankami.
Szerzej o szkodliwości tego typu programów pisała Ola Gersz w tekście "Długo będziemy babrały się w kompleksach przez takie programy"
Kto jednak myślał, że na tym kontrowersje wokół nowego formatu TVN Style się skończą, był w błędzie. W ostatnim odcinku Małgorzata Rozenek wyznała bowiem, że planuje zmniejszenie biustu, a konkretnie, że "myśli nad radykalnymi środkami, bo duży biust już się jej znudził".
Nie chodzi tu jednak raczej o zabieg mammoplastyki, jako że Rozenek nigdy nie kryła, że chirurgicznie powiększała piersi.
W "Rozenek cudnie chudnie" padły też jednak ciekawsze wyznania dotyczące stosunku męża celebrytki – Radosława Majdana – do rozmiaru jej biustu.
Następnie Rozenek zdradziła, że jej obecne piersi miały być jeszcze większe, ale na szczęście nie zgodziła się na to lekarz, który miał ją operować.Wbrew pozorom to nie jest tak, że ja powiększałam biust w momencie, kiedy poznałam Radzia. On mnie już poznał z powiększonym biustem, ale później jeszcze sobie powiększyłam. Nie wiem, czy chcę o tym mówić. Ale jeszcze sobie powiększyłam. I Radziu nie chciał już, żebym to robiła. Ale ja sobie ubzdurałam, że chcę i w ogóle.
Małgorzata Rozenek była uczennicą szkoły baletowej, gdzie musiała dbać o utrzymanie niskiej wagi. Wtedy zaczęły podobać się jej pełniejsze kształty, a marzenie o większym biuście jej nie opuszczało. Dlatego zdecydowała się na pierwszą operację powiększenia piersi. Celebrytka nie ma jednak zamiaru zupełnie zrezygnować z implantów, ale jedynie zmniejszyć ich rozmiar do tego "sprzed Radzia".
Nacieszyłam się nimi bardzo, a teraz mam dokładnie w drugą stronę, że już mnie one nie bawią. Może dlatego, że już mi się po prostu znudziły? I chciałabym powrotu do takiej swojej szczupłej, sportowej i zwinnej sylwetki.