Kaczyński odleciał w nowym wywiadzie. Straszył opozycją i "rewolucją niszczącą rodzinę"

Łukasz Grzegorczyk
Jarosław Kaczyński w nowym wywiadzie dla PAP stwierdził, że każdy, kto rozbija prawicę, działa przeciwko Polsce. Prezes PiS nie ma też wątpliwości, że przejęcie władzy przez obecną opozycję byłoby "nieszczęściem".
Jarosław Kaczyński w nowym wywiadzie straszy opozycją. Fot. Maciej Skowron / Agencja Gazeta
– Nie potrafili kompletnie rządzić i to jest bardzo łagodne określenie. Nie mają żadnego programu poza nienawiścią do PiS, poza swego rodzaju wojną domową, którą w gruncie rzeczy zapowiadają i już w istocie prowadzą – powiedział Jarosław Kaczyński odnośnie opozycji.
Jego zdaniem przeciwnicy Zjednoczonej Prawicy proponują "kompletne zdemolowanie Polski w imię ich interesów, i w imię interesów zewnętrznych".

– Te interesy to także narzucenie Polsce rewolucji obyczajowej niszczącej rodzinę, tradycję narodową, wszystko co stanowi o naszej tożsamości, ale niszczącą także zdrowy rozsądek i najbardziej elementarne reguły stosunków międzyludzkich, które pozwalają normalnie funkcjonować społeczeństwu – argumentował wicepremier.


Kaczyński w wywiadzie pokusił się także o pewnego rodzaju przestrogę. – Jako szef obozu Zjednoczonej Prawicy mam obowiązek powiedzieć: każdy, kto rozbija dzisiaj prawicę działa przeciw Polsce – stwierdził. Lider PiS wskazywał, że nakreślony przez niego scenariusz "jest to do uniknięcia przynajmniej na długie lata, ale trzeba rządzić w dłuższej perspektywie". – Ci którzy, powtarzam, nie w imię żadnych wartości, bo to są bajki, tylko w imię bardzo partykularnego, a często wręcz osobistego interesu, chcą to zniszczyć wystawiają sobie świadectwo najgorsze z możliwych – przekonywał.

Dodajmy, że większość nowych sondaży pokazuje spadek poparcia dla Zjednoczonej Prawicy. W niedawnym badaniu Kantar wynik obozu władzy zjechał poniżej 30 proc. Mimo to ekipa rządząca trzyma się pewnie na pozycji lidera.
Czytaj także: Sanepid w Starachowicach podjął decyzję ws. prezesa PiS. Chodziło o słynną mszę
źródło: PAP