Nie będzie kary za nazwanie ONR "organizacją faszystowską". SN wydał wyrok

Joanna Stawczyk
"Wiele osób ze środowisk lewicowych pisze do mnie, bo chce na podstawie mojego wyroku wystąpić teraz o delegalizację ONR-u. Jestem przekonany, że wcześniej czy później taki wniosek do sądu zostanie złożony" – przekazał Robert Koliński, który po czteroletniej batalii w sądzie usłyszał, że nie złamał prawa, nazywając ONR faszystowską organizacją. To koniec sporu pomiędzy działaczem elbląskiej Partii Razem a skrajną prawicą.
Wyrok w sprawie Roberta Kolińskiego. Można legalnie nazywać ONR faszystowską organizacją Fot. Anna Zorka / Agencja Gazeta


Wyrok tyczy się incydentu internetowego z 2017 roku, kiedy to Robert Koliński zamieścił wpis na Facebooku, w którym nawiązywał do organizowanego "Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych" w Elblągu. Nazwał ONR organizacją faszystowską, która "w sposób jawny odwołuje się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni".


Publikacja nie spodobała się Jackowi Gierwatowskiemu, który zaskarżył elbląskiego działacza do sądu. "Pozywał mnie jako wzburzony obywatel, ale z artykułu kodeksu karnego, jakobym znieważył tymi wpisami ONR, a jemu samemu utrudnił organizację zbiórek publicznych. Na rozprawie w sądzie okazało się, że pan Gierwatowski nie jest tylko wzburzonym obywatelem, ale działaczem ONR i występuje w imieniu tej organizacji" – przekazała "Gazeta Wyborcza".

W czerwcu 2017 r. Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył postępowanie, uznając, że słowa Kolińskiego nie wykraczały poza standardy, których mogą dopuszczać się użytkownicy portali społecznościowych. Działacze ONR-u nie chcieli dać za wygraną i odwołali się do wyższej instancji. Ostatecznie 17 lutego Sąd Najwyższy odrzucił kasację i zamknął sprawę.

"Teraz przyszedł czas na delegalizację ONR" – grzmi Koliński zadowolony z wyroku.
Czytaj także: "Hajlujący" Greniuch zostaje w IPN. Dalej pracuje we wrocławskim oddziale instytutu
źródło: "Gazeta Wyborcza"