MŚ: Sceny grozy na skoczni i szalona pogoda. Dawid Kubacki mocno to odczuł
Nagła zmiana pogody w piątek w Oberstdorfie i gęste opady śniegu sprawiły, że piątkowy konkurs mistrzostw świata przyniósł kilka groźnych upadków. A także loterię pogodową, tak nielubianą przez zawodników i kibiców. Wśród poszkodowanych przez warunki znalazł się m.in. Dawid Kubacki.
Zrobiło się na groźnie na zeskoku, a jako pierwszy upadek zaliczył Słoweniec Peter Prevc, na szczęście szybko się podniósł i wystartował w zawodach. Jego brat Cene też był blisko upadku, ale zdołał się uratować. Skoczkowie wpadali w świeży śnieg i w chwilach gdy mocno sypało po prostu tracili kontrolę nad nartami.
Gęsto padający śnieg - przez który widzowie przed telewizorami mieli utrudnione zadanie i widzieli wszystko zza zasłony - dał się we znaki Dawidowi Kubackiemu. Polak świetnie skoczył w serii próbnej, a w zawodach miał startować po Kobayashim. Upadek Japończyka sprawił, że konkurs na chwilę został wstrzymany, a progi na rozbiegu skoczni zasypał śnieg.
– Skoki były lepsze niż na normalnej skoczni, ale przegrałem z warunkami – mówił dziennikarzom Eurosportu Kubacki po zawodach. Dwa lata temu Polak skorzystał na nieprzewidywalnej pogodzie i wygrał złoty medal. Tym razem znalazł się wśród poszkodowanych przez warunki.
W sobotę skoczkowie wezmą udział w konkursie drużynowym. O godz. 17:00 rozpocznie się pierwsza seria zawodów. Transmisja w Eurosporcie i TVP Sport.