Geniusz Lewandowski! Znów pognębił Borussię i uratował Bayern w hicie [WIDEO]

Krzysztof Gaweł
Der Klassiker, mecz o miano drużyny numer jeden w Bundeslidze, przyniósł w sobotę kapitalne emocje. Bayern Monachium przegrywał na Allianz Arena 0:2, by ostatecznie ograć odwiecznego rywala 4:2 (2:2). Na dwa gole Erlinga Haalanda dla BVB trzema odpowiedział Robert Lewandowski, a czwartego dorzucił Leon Goretzka.
Robert Lewandowski uratował Bayern Monachum przed porażką w Der Klassiker Fot. FCBayern.com
Der Klassiker, czyli elektryzujące całe Niemcy starcie Bayernu Monachium z Borussią Dortmund,reklamowano jako wieki pojedynek Roberta Lewandowskiego z Erlingiem Haalandem - "dwóch najbardziej niesamowitych napastników na świecie" - jak głosiło hasło reklamowe Bundesligi. Sobotni mecz potwierdził, że nie ma w tych słowach krzty przesady.

Nim na dobre piłkarze Bayernu weszli w mecz, było już 1:0 dla Borussii. W 2. minucie spotkania Thomas Delaney przejął piłkę w środku pola, dograł do Haalanda, a ten błyskawicznie się obrócił i kropnął bez namysłu. Piłka po drodze odbiła się od nogi Jerome'a Boatenga i BVB mogła świętować trafienie Norwega.

Piorunujący początek? Tak, bo w 9. minucie Dortmund prowadził już 2:0. Haaland tym razem zamknął koronkową kontrę swojej drużyny i wykorzystał świetne podanie Thorgana Hazarda. Piłkarze Bayernu wyglądali na zszokowanych, odwieczny rywal rzucił ich na kolana w niecałe dziesięć minut.

Kto mógł ocalić Bayern przed kompromitacją na swoim terenie? Jeden człowiek, albo i nawet nadczłowiek - Robert Lewandowski. Bawarczycy otrząsnęli się z letargu i zaczęli atakować, aż w 26. minucie Leroy Sane znalazł "Lewego" podaniem, a ten wpakował piłkę do bramki swojej byłej drużyny. I dał sygnał do ataku.

Ataku, który przyniósł wyrównanie jeszcze przed przerwą i zarazem drugiego w sobotni wieczór gola polskiego snajpera. Tym razem z rzutu karnego, gdyż Mohamed Dahoud faulował Kingsleya Komana. Do piłki ruszył Lewandowski i strzelił w 44. minucie swojego 30. gola w tym sezonie Bundesligi. Robiąc kolejny krok w stronę rekordu Gerda Muellera.

Po zmianie stron Dortmund dał się zepchnąć do defensywy, a Bayern raz po raz nacierał i szukał zwycięskiego gola w szlagierze. Borussii brakowało nieobecnych przez kontuzje Jadona Sancho i Raphaela Guerreiro, na domiar złego w 60. minucie z kontuzją murawę opuścił Erling Haaland i przez pół godziny BVB musiała radzić sobie bez swej gwiazdy.


Wydawało się, że Borussia dowiezie remis do końca, ale zapłaciła w samej końcówce za pasywną i defensywną grę. W 89. minucie zza pola karnego kropnął Leon Goretzka, niwecząc rozpaczliwą obronę rywali. A minutę później Lewandowski skompletował hat tricka, uderzył fantastycznie z linii pola karnego i ustalił wynik meczu na 4:2. Był to jego 31. gol w sezonie 2020/2021.

Borussia Dortmund prowadziła już 2:0 na Allianz Arena, by przegrać 2:4 i nie zdobyć żadnego punktu w szlagierze. W tabeli Bundesligi nadal zajmuje miejsce piąte, a do podium traci sześć punktów. Bayern Monachium jest liderem, ma dwa "oczka" zapasu nad drugim RB Lipsk. I pewnie zmierza po mistrzostwo Niemiec.