Dramat polskiej sztafety. Koronawirus zrujnował marzenia o medalu

Krzysztof Gaweł
Polska sztafeta 4x400 metrów nie pobiegnie w niedzielnym finale halowych ME. Czterech z sześciu sprinterów złapało koronawirusa, wobec czego władze Polskiego Związku Lekkiej Atletyki zdecydowały o wycofaniu Biało-Czerwonych z rywalizacji. Najprawdopodobniej ognisko COVID-19 pojawiło się jeszcze podczas przygotowań w Spale.
Wiktor Suwara to jeden z członków naszej sprinterskiej sztafety 4x400 metrów Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Informację o pozytywnych wynikach testów na COVID-19 i wycofaniu sztafety z udziału w niedzielnym finale halowych ME w Toruniu potwierdził już w rozmowie z Polską Agencją Prasową Krzysztof Kęcki, który jest dyrektorem sportowym Polskiego Związku Lekkiej Atletyki (PZLA).
Czytaj także: Kapitalny występ i medal dla Polski. Wielka faworytka nie zawiodła

– W badaniach przeprowadzonych w ramach procedur sanitarnych przed mistrzostwami dodatni wynik testu wyszedł u jednego zawodnika – mówił działacz.

Jak dodał, testy przeprowadzono powtórnie i dwa kolejne dały wynik pozytywny. Obecnie zakażonych jest już czterech naszych reprezentantów. Sztafetę, w której mieli biec: Dariusz Kowaluk, Jakub Krzewina, Kajetan Duszyński, Karol Zalewski, Mateusz Rzeźniczak oraz Wiktor Suwara wycofano z czempionatu.

Jak spekulują dziennikarze, być może źródłem zakażenia jest COS w Spale, gdzie lekkoatleci szlifowali formę przed ME. Koronawirusem zakaziła się również sprinterka Ewa Swoboda, która w ogóle na mistrzostwa nie przyjechała. Teraz z tego samego miejsca pojawiły się kolejne pozytywne przypadki COVID-19.


Polska sztafeta 4x400 metrów ma drugie mistrzostwa z rzędu pecha. Przed dwoma laty w Glasgow kontuzje przetrzebiły skład Biało-Czerwonych, którzy rywalizację ukończyli tuż za podium. Pomagał im wówczas w finale nominalny płotkarz, Damian Czykier. Tym razem polskiej drużyny w ogóle nie będziemy oglądać w walce o medale.